Dzięki wózkowi, pan Krzysztof – mimo że jest niepełnosprawny – był w miarę samodzielny. Tak było do ostatniego weekendu, kiedy to ktoś ukradł jego pojazd spod bloku. Teraz szuka go policja oraz sam właściciel. – Mam nadzieję, że wózek się odnajdzie. Jest dla mnie niezbędny – mówi lubinianin.
To wózek inwalidzki – jak mówi pan Krzysztof – ale specyficzny, więc rzuca się w oczy. – W typie skutera – dodaje lubinianin.
Mężczyzna korzystał z niego jeszcze w sobotę po południu. Gdy w poniedziałek rano wyszedł przed blok przy ulicy Leszczynowej, jego pojazdu już nie było. Pan Krzysztof zgłosił sprawę na policję. – Szukamy skradzionego wózka inwalidzkiego – potwierdza aspirant sztabowy Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji.
Pan Krzysztof jest po udarze mózgu i dzięki wózkowi był w miarę samodzielny. Mógł dostać się w różne miejsca, żeby pozałatwiać swoje sprawy: do urzędu czy do sklepu.
– Wiem, że nie powinienem trzymać wózka pod blokiem, ale czasem nie miałem wyjścia. W poniedziałek miałem rozmawiać z prezesem spółdzielni i prosić go o pozwolenie na przechowywanie wózka w pomieszczeniu, gdzie znajdują się pojemniki na śmieci – mówi lubinianin. – Nie zdążyłem, bo wózek został ukradziony – dodaje.
Pan Krzysztof ma nadzieję, że uda mu się odzyskać pojazd i jednocześnie samodzielność. Być może pomogą mu w tym mieszkańcy Lubina. Jeśli ktoś widział wózek, a właściwie srebrny skuter inwalidzki lubinianina, proszony jest o kontakt z policją: 997, 76 844 28 53 lub bezpośrednio z panem Krzysztofem: 791 709 983.
