27-latek ukradł karton z czekoladami, a później jak gdyby nigdy nic poszedł na przystanek autobusowy. Zanim zatrzymała go policja, zdążył jeszcze grozić sekatorem mężczyźnie, który tak jak on czekał na autobus.
– Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży kartonu czekoladek z jednego ze sklepów na terenie gminy – informuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
Złodziej ze swoim łupem pod pachą poszedł na przystanek autobusowy. Tam groził czekającemu na autobus mężczyźnie, że go zabije, wymachując przy tym sekatorem.
– Na miejsce niezwłocznie udali się policjanci wydziału prewencji, którzy szybko ustalili, którym autobusem przemieszcza się podejrzany i jak jest ubrany. Na jednym z przystanków funkcjonariusze zatrzymali, jak się okazało 27-letniego mieszkańca Lubina. Mężczyzna trzymał w ręce pudełko z czekoladami. Po przeszukaniu, mundurowi ujawnili przy nim również nożyce, którymi sprawca groził pokrzywdzonemu – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin.
27-latek trafił do policyjnej celi. Mężczyzna przed sądem odpowie za groźby karalne oraz za kradzież czekolad. Grozi mu do dwóch lat więzienia.