W małej sali gimnastycznej Regionalnego Centrum Sportowego, tenisiści stołowi Zagłębia Lubin zrewanżowali się rywalom z Dobromierza.
Miejscowy zespół to wychowankowie TS Zagłębia Lubin, którzy za każdym razem prezentują wielkie zaangażowanie i determinację. Niejednokrotnie przy grze singlowej czy deblu potrafią napsuć nerwów rywalom.
– Nie wzmacniamy się zawodnikami z zewnątrz, więc można powiedzieć, że to nasi stali bywalcy zajęć tenisa stołowego, naszych szkoleń. Walczymy na tyle, na ile pozwalają nam umiejętności. W tym sezonie przeszkodził nam nieco covid i nie mogliśmy wziąć udziału we wszystkich meczach tak dobrze przygotowani, ale sprawia nam to radość i myślę, że zakończymy tą rundę sukcesem – podkreśla Krzysztof Łachowski, TS Zagłębie Lubin.
Rewanżowe spotkanie legnickiej IV Ligi Mężczyzn było dla lubinian niezwykle udane. Remis to sukces, zważywszy na fakt, że w Dobromierzu Zagłębie przegrało 10:8. W Hali RCS lubinianie z początku przegrywali spotkanie, ale zdeterminowani odrobili straty i doprowadzili do remisu 9:9.
Spotkania ligowe to w dużej mierze derbowe konfrontacje. W lidze grają bowiem zespół z Zagłębia Miedziowego.
– Główne mecze to Polkowice, Legnica czy zespół koło Głogowa i Złotoryja. W Zagłębiu Miedziowym jest sporo zespołów, z którymi rywalizujemy. Można powiedzieć, że sporo jest tych spotkań derbowych. Mocno wyrównany poziom, bo czasami o meczu decyduje kilka piłek w secie i mecze kończą się rezultatem dziesięć do ośmiu. Trzeba walczyć na tyle, na ile pozwalają umiejętności – dodaje zawodnik Zagłębia Lubin.
14 maja ostatnia seria spotkań. Lubinianie we własnej hali podejmą ULKS Ursus ZOKiR Złotoryja.
Fot. Mariusz Babicz