W meczu 21. kolejki piłkarskiej Orange Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin przegrało na wyjeździe z warszawską Legią 0:3 (0:1). Tym samym piłkarze ze stolicy zrewanżowali się „miedziowym” za porażkę z maja ubiegłego roku.
Początek spotkania należał właśnie do podopiecznych Jana Urbana. Pierwsze minuty przyniosły dwie dogodne sytuacje krytykowanemu za brak skuteczności Piotrowi Gizie. Dwukrotnie dobrze podawał mu przymierzany do gry w reprezentacji Polski Roger. Pierwszą próbę zablokował obrońca gości, a drugi strzał, z najwyższym trudem, wybił na rzut rożny Aleksander Ptak.
Przewagę stołecznego klubu udokumentował w 21. minucie Miroslav Radovic. Przyjął on prostopadle dograną przez Gizę piłkę i w sytuacji sam na sam nie dał szans Ptakowi.
Mistrzowie Polski w pierwszej połowie nie potrafili znaleźć recepty na dobrze dysponowaną obronę Legii. W 32. minucie byli najbliżej zdobycia bramki – w "okienko" piłkę posłał Vidas Alunderis. Z linii bramkowej wybił ją jednak Edson, który wyręczył Jana Muchę. Kilka chwil później słowacki bramkarz wykazał się efektowną paradą – obronił potężne uderzenie Michała Golińskiego z rzutu wolnego.
Po zmianie stron gra Legia nadal atakowała, ale seryjnie marnowała sytuacje bramkowe. W 52. i 60. minucie czołowy strzelec Orange Ekstraklasy Takesure Chinyama wychodził sam na sam z golkiperem Zagłębia, ale dwukrotnie spudłował i na 14. trafienie w lidze musi jeszcze poczekać.
Po jednym z kontrataków bliski wyrównania był z kolei były snajper Legii – Piotr Włodarczyk. Nie zdołał jednak opanować piłki w polu karnym.
W 68. minucie Sreten Sretenovic faulował Jakuba Rzeźniczaka w okolicach pola karnego. Sędzia ukarał go drugą żółtą kartką i obrońca Zagłębia musiał przed czasem opuścić boisko. Z rzutu wolnego podyktowanego po tym faulu Edson uderzył w poprzeczkę.
Na cztery minuty przed końcem spotkania Chinyama wykorzystał potknięcie rywala w polu karnym i wystawił na piąty metr do rezerwowego Marcina Burkhardta. Pomocnik z łatwością skierował piłkę do bramki. W doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalił inny rezerwowy – Martins Ekwueme.
Już w pierwszej połowie boisko musiał opuścić boczny obrońca Legii Tomasz Kiełbowicz. Były reprezentant Polski doznał urazu i zastąpił go Przemysław Wysocki. Młody zawodnik zaprezentował się udanie – kilkakrotnie zatrzymał szarżującego prawym skrzydłem Szymona Pawłowskiego.
Legia Warszawa – KGHM Zagłębie Lubin 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Miroslav Radović (21), 2:0 Marcin Burkhardt (86), 3:0 Martins Ekwueme (90+2).
Żółte kartki: Legia Warszawa: Jakub Rzeźniczak. KGHM Zagłębie Lubin: Aleksander Ptak, Michał Stasiak, Sreten Sretenović, Robert Kolendowicz, Mate Lacić.
Czerwona kartka: za drugą żółtą – KGHM Zagłębie Lubin: Sreten Sretenović (68).
Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 8 000.
Legia Warszawa: Jan Mucha – Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak, Tomasz Kiełbowicz (28. Przemysław Wysocki) – Miroslav Radović, Aleksandar Vuković, Roger, Piotr Giza (72. Marcin Burkhardt), Edson (77. Martins Ekwueme) – Takesure Chinyama.
KGHM Zagłębie Lubin: Aleksander Ptak – Vidas Alunderis, Michał Stasiak, Sreten Sretenović, Mate Lacić – Robert Kolendowicz, Maciej Iwański, Michał Goliński (73. Michał Chałbiński), Dariusz Jackiewicz, Szymon Pawłowski – Piotr Włodarczyk (82. Dawid Plizga).
źródło: wp.pl