Uczta dla zmysłów (FOTO)

26

RUDNA. – Musimy wspólnie krzewić sztukę, bo ona jest częścią naszej kultury – tymi słowami wójt gminy Rudna Władysław Bigus zainaugurował wernisaż, który odbył się w ramach jedenastego Pleneru Malarsko-Rzeźbiarskiego w Chobieni. Niemal 70 prac, wykonanych przez artystów z całego powiatu lubińskiego, mogli podziwiać goście, którzy uczestniczyli w tym wydarzeniu. Twórcy rzeźb i obrazów otrzymali dyplomy i nagrody pieniężne.

W tegorocznej imprezie wzięło udział 29 uzdolnionych osób, w tym sześciu rzeźbiarzy i 23 malarzy, z czego pięciu to obywatele Ukrainy.

– Tematem dla rzeźbiarzy był świat krasnoludków, czyli skrzatów, smerfów i elfów. Malarze natomiast mieli za zadanie wykonać pocztówkę z Chobieni i okolic lub namalować konie – wymienia organizatorka akcji, Katarzyna Przeworska. – Każdy mógł też w dowolny sposób zinterpretować hasło „Motylem jestem” – dodaje.

Gromkie brawa należały się dla każdego, jednak na szczególne uznanie zasłużył 7-letni Maciek i jego o cztery lata starszy brat Szymon. Rodzeństwo wykonało dwie rzeźby przedstawiające walecznych rycerzy. – Dzieci od zawsze miały zdolności artystyczne, dlatego teraz rozwijają się w tym kierunku – przyznaje dumna mama, Ewa Rynarzewska. – Maluchom pomagał dziadek i zaprzyjaźnieni malarze – przyznaje kobieta. – Każdy z nas zrobił osobną rzeźbę, zajęło nam to około trzech dni – mówi straszy brat, Maciek.

– Na szczęście jest trochę tych plenerów. To świetne, że wszyscy artyści są w jednym miejscu naraz, dzięki temu możemy wymieniać się informacjami – przyznaje lubiński malarz, Henryk Rusewicz. – Takie spotkania niewątpliwie integrują i dają nam możliwość poszerzania swoich zdolności – dodaje lubinianin.

Podczas wernisażu nie mogło zabraknąć mieszkańców Chobieni, którzy nawet nie przypuszczali, że dłubanie w kawałku drewna, to nie taka prosta sprawa. – Najpierw trzeba wydobyć z drewna duszę, jeżeli to się nam nie uda, nic z rzeźby nie wyjdzie – podkreśla rzeźbiarz, Józef Mierzwa. – Każdy, kto jest wrażliwy na piękno, a przede wszystkim cechuje się stoickim spokojem, jest w stanie to piękno wydobyć – podkreśla artysta. – W sztuce nie ma nigdy nic na siłę, jeżeli czujemy wenę twórczą, wszystko musi się udać – przekonuje.

Zwieńczeniem wernisażu była uroczysta kolacja, podczas której artyści z całego powiatu mogli wspólnie podyskutować o łączącej ich pasji.


POWIĄZANE ARTYKUŁY