Uczciwie o wypadkach w KGHM

18

– Bezpieczeństwo pracy jest dla nas najważniejsze – zapewnia wiceprezes KGHM, Herbert Wirth. W związku z ostatnimi tąpnięciami w kopalniach Polskiej Miedzi, w siedzibie spółki zebrały się jej władze, by przekazać informacje o działaniach, mających ograniczyć zagrożenia.

– Postanowiliśmy, że wszystkie ważne sytuacje i działania z obszaru KGHM będziemy podawali uczciwie do publicznej wiadomości. Ostatnie tąpnięcia to działania niezależne od nas, mające charakter przyrodniczy – zapewnia prezes odpowiedzialny za kwestie związane z wydobyciem.

Dwa tąpnięcia w Rudnej, jedno na Polkowicach-Sieroszowicach – ostatnie dni nie są dla górników zbyt optymistyczne. Wielu z nich może mówić o ogromnym szczęściu, gdyż udało im się wyjść cało z opresji po wstrząsach górotworu.

Władze spółki zapewniają, że w trosce o poszanowanie i doskonalenie załogi, podejmują szereg działań, mających zapewnić górnikom bezpieczne warunki pracy, a także ograniczyć wszelkie zagrożenia.

– W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z trzema zjawiskami wysoce energetycznymi. Każde z nich jest wnikliwie analizowane przez zespół kopalniany ds. tąpań i zawałów. W jego skład wchodzą pracownicy biura zarządu, kopalń, dyrektorzy zakładów górniczych oraz specjaliści z jednostki naukowo-badawczej KGHM Cuprum, działający przy wsparciu ekspertów zewnętrznych, m.in. z Akademii Górniczo-Hutniczej – wylicza Marek Cypko, dyrektor generalny ds. górnictwa. – Po każdym wypadku zespoły te dokonują wnikliwej analizy aktywności sejsmicznej. Próbujemy zwalczać te zagrożenia ze strony górotworu, a więc nie tylko analizujemy zdarzenia po fakcie, ale również na dole prowadzimy obserwacje. Stale badamy zachowania górotworu. Mamy też kopalniane stacje sejsmiczne, wyposażone w urządzenia do oceny zagrożenia tąpaniami. Staramy się też wyzwolić energię górotworu wtedy, kiedy w miejscu zagrożenia nie ma ludzi, poprzez strzelania odprężające – dodaje.

Dziennikarze mogli też usłyszeć statystyki dotyczące tąpań i wypadków, do jakich dochodzi pod ziemią. Wynika z nich, że ilość wstrząsów w 2009 roku była o 10 procent niższa niż w tym samym czasie w poprzednim roku. Energia wyemitowana przez tegoroczne wstrząsy była jednak dwukrotnie większa. Zadowalający może być natomiast fakt, że zmniejszyła się liczba wypadków. W 2008 roku spółka odnotowała 194 wypadki, w 2009 roku w okresie porównywalnym – 173, co oznacza ponad 10-procentowy spadek. W tym samym okresie odnotowano jeden wypadek śmiertelny, a w roku ubiegłym – aż trzy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY