Uwagę funkcjonariuszy drogówki przykuł brak kombinezonu u jednego z motocyklistów. Mimo wyraźnych sygnałów od policji mężczyzna ani myślał zatrzymywać się do kontroli. Zamiast tego rozpoczął szaleńczą ucieczkę, łamiąc przy tym przepisy ruchu drogowego. Swoich planów nie zmienił nawet po uderzeniu w głaz. Po chwili wyszło na jaw, dlaczego 39-latek tak bardzo chciał uniknąć spotkania ze stróżami prawa…
Do opisywanego pościgu doszło na drodze krajowej nr 36. Motocyklista zwrócił na siebie uwagę funkcjonariuszy, gdyż nie miał na sobie kombinezonu, który zwykle ubierany jest na jazdę jednośladem. Mundurowi postanowili więc zatrzymać go do kontroli.
– Mężczyzna jednak nie reagował. Rozpoczął szaleńczą ucieczkę, wyprzedzał inne pojazdy, stwarzając realne zagrożenie dla innych kierujących. Uciekając, skręcił do miejscowości Niemstów, wielokrotnie tracił panowanie nad motocyklem, zjeżdżał na pobocze. Pomimo to, kontynuował swoją jazdę. Chcąc uniknąć zatrzymania wjechał na polną drogę, tam mężczyzna uderzył w głaz, wypadł z jednośladu i próbował uciekać pieszo – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej policji w Lubinie.
Ostatecznie uciekinier trafił w ręce policji. okazał się 39-letni mieszkaniec powiatu legnickiego. Na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń.
Na pytanie policjantów dlaczego nie zatrzymał się do kontroli drogowej, mężczyzna oświadczył, że bał się konsekwencji prawnych z uwagi na to, że w lutym tego roku stracił swoje uprawnienia, za jazdę pod wpływem środków odurzających.
– Dodatkowo, wyszło na jaw, że w momencie kontroli drogowej również jest pod wpływem metamfetaminy. Funkcjonariusze ujawnili przy nim także ten narkotyk. Ponadto, tablice rejestracyjne założone na motocykl 39-latka, należały do innego jednośladu – dodaje rzeczniczka.
Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej nieodpowiedzialnemu mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów. Przed sądem odpowie również za kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających i posiadanie metamfetaminy.