Uciekał, bo nie wiedział czy ma zakaz

44

Znane są już szczegóły wczorajszego wieczornego pościgu ulicami Lubina. Do policyjnego aresztu trafił 40-letni lubinian. Jak się okazuje, uciekał przez radiowozami, bo nie pamiętał czy nadal ma zakaz prowadzenia pojazdów.

Jak informuje aspirant sztabowy Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej komendy, wczoraj około godz. 19.30 na osiedlu Przylesie uwagę policjantów z wydziału prewencji zwrócił pojazd marki Fiat. – W samochodzie od strony kierowcy brakowało szyby. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić czy pojazd nie został skradziony. Dali wyraźny sygnał do zatrzymania kierującemu. Ten zamiast się zatrzymać, zaczął uciekać. Informacja została przekazana do innych patroli na terenie miasta, które przyłączyły się do pościgu – relacjonuje asp. sztab. Pociecha.

Jak informowaliśmy wczoraj, uciekający mężczyzna wjechał w ulicę Krzemieniecką, gdzie uderzył w skrzynkę z licznikami gazowymi. Na szczęście nie doszło do rozszczelnienia instalacji. To go nie powstrzymało i próbował dalej uciekać. Zatrzymał się dopiero na ogrodzeniu jednej z posesji. Z samochodu odpadły trzy koła, więc dalsza jazda była niemożliwa.

– Policjanci zatrzymali kierującego, okazał się nim 40-letni mieszkaniec Lubina. Był trzeźwy. Jak tłumaczył funkcjonariuszom po zatrzymaniu uciekał bo nie był pewny czy nie jest poszukiwany i czy ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów – dodaje rzecznik.

Po sprawdzeniu w systemach informatycznych policji okazało się, że mężczyzna nie był poszukiwany oraz nie miał już zakazu prowadzenia pojazdów. – Teraz za niezatrzymanie się do kontroli oraz ucieczkę przed policjantami grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Będzie też musiał zapłacić za wyrządzone szkody.


POWIĄZANE ARTYKUŁY