Biegający luzem koń wzbudził zdziwienie wśród kierowców, którzy przejeżdżali przez Stary Lubin. Zwierzę było agresywne, ale w końcu udało się je złapać i ustalić właściciela.
O agresywnym koniu ktoś zawiadomił straż miejską wczoraj po południu. Zwierzę wbiegło na teren Fundacji Brata Alberta. Gdy w końcu udało się je zatrzymać, okazało się, że koń uciekł z pobliskiej posesji.
– Właściciel konia tłumaczył się, że ktoś celowo wypuszcza jego zwierzęta – mówi dyżurny straży miejskiej. – Został on ukarany mandatem 500-złotowym za brak należytego zabezpieczenia przy trzymaniu zwierzęcia – dodaje.
Nie pierwszy raz temu mężczyźnie uciekł z posesji koń.