LUBIN. Błonia znów gościły niezwykłą mieszankę narodowościową. Aż dziesięć zespołów prezentowało swoje taneczne i wokalne umiejętności. Goście przyjechali z przeróżnych zakątków świata. Wszystko za sprawą XIV edycji Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego „Świat pod Kyczerą”, który w Lubinie odbył się po raz drugi.
Kolorowe suknie, gustowne dodatki, niespotykane instrumenty i choreografia – to wszystko sprawiło, że festiwal obił się szerokim echem. – Chcieliśmy rozruszać lubinian – przyznaje kierownik „Kyczery” oraz główny organizator imprezy, Jerzy Starzyński. – Jak widać, udało się! Dziś nie ma z nami garstki osób, która była rok temu, tylko cała masa ludzi – dodaje.
Artyści dołożyli wszelkich starań, by wypaść jak najlepiej. – Podczas koncertów zawsze stajemy na wysokości zadania, przygotowania rozpoczynamy kilka tygodni przed pokazem – podkreśla szef grupy z Iraku. – Cieszymy się, że udało nam się do was przyjechać, po tym jak zespół „Kyczera” wystąpił w naszym kraju obiecaliśmy sobie, że pojedziemy z rewizytą – dodaje Irakijczyk.
– Byliśmy w wielu miejscowościach, ale tu, w Lubinie, jest taka specyficzna atmosfera – ludzie biją brawa, uśmiechają się, to takie słodkie – przyznaje Angela ze Stanów Zjednoczonych.
W festiwalu wziął udział prezydent miasta, Robert Raczyński. – Dołożymy wszelkich starań, by to wydarzenie stało się tradycją w naszym mieście – zapewnia włodarz. – Dzisiejsza impreza to dowód na to, że jesteśmy otwarci na cały świat, że między nami nie ma żadnych barier i niedopowiedzeń – dodaje gospodarz Lubina, któremu towarzyszył wojewoda dolnośląski, Aleksander Marek Skorupa.
Najwięcej emocji wśród lubinian wzbudził występ dzieci z Osetii Północnej. – Jestem pełna podziwu dla tych maluchów. Z takim zaangażowaniem i poświęceniem nas bawiły! Nie każdy tak cudnie potrafi wystąpić – przyznaje lubinianka, Maria.
Oprócz egzotycznej muzyki i tańca, organizatorzy przygotowali masę atrakcji. Uczestnicy festiwalu dowiedzieli się, w jaki sposób młodzi ludzie z najdalszych zakątków świata modlą się o pokój na świecie, zobaczyli również najdziwniejsze instrumenty świata.
Na scenie zaprezentowało się aż 10 zespołów. Tradycyjnie publiczność rozgrzewała „Kyczera”, Zespół Pieśni i Tańca „Legnica” oraz kolejnych osiem zespołów: „Lowiczanie” z San Francisco (USA), „Veracruz 2000” z Meksyku, „Wahana Cipta” z Indonezji, „National Folklor Arts Band of Erbil” z Iraku, „Taipei Hwa Kang Arts School” z Tajwanu, KUD „Żeleznicar” z Serbii, „Cacina” ze Słowacji, a także „Deti Gor” z Osetii Północnej.