Tym zajadały się zwierzęta z lubińskiego zoo w ubiegłym roku

1063

Menu jest tu bardzo urozmaicone, bo od owoców, przez pszenicę po myszy, szarańczę czy ślimaki wraz ze skorupami – między innymi właśnie to jedzą mieszkańcy lubińskiego Ogrodu Zoologicznego. W ciągu roku, by ich wyżywić, potrzeba tego całkiem sporo, bo choćby marchwi przez 12 ostatnich miesięcy poszło około 2,5 tony. A w czym rozsmakowują się najnowsi mieszkańcy naszego zoo, których możecie podziwiać w terrariach?

Pysków, dziobów i żołądków w Ogrodzie Zoologicznym w Lubinie jest do wykarmienia niemało. Aktualnie mieszka tu 339 zwierząt 81 różnych gatunków. A wkrótce liczba ta jeszcze wzrośnie, bo przed feriami pojawi się dziewięć nowych terrariów, w których zamieszkają m.in. pająki.

Opiekunowie lubińskich zwierzaków dbają, by jadłospis był dobrze zbilansowany i urozmaicony. Jak zwykle na początku nowego roku, policzyli, ile ich podopieczni skonsumowali w minionym, tym razem 2024 roku.

Zwierzaki z lubińskiego zoo zjadły w sumie: 1,4 tony jabłek, 2,5 tony marchwi, tonę buraków, prawie 12 tys. myszy, 3,2 tys. szczurów, 5,7 tys. osesków mysich, 8,4 tys. sztuk szarańczy, 197 litrów drewnojadów, 77 litrów świerszczy, 150 litrów mączników, 3,9 tys. sztuki moli woskowych, 1,7 tys. sztuk siana, tonę ryb, podobnie wysłodków buraczanych, 5,5 tys. jajek, 800 kg kukurydzy, 2,4 tony pszenicy, 1,7 tony owsa, tonę jęczmienia, 400 kg żyta i prawie 5 ton paszy (dla kóz, królików i żubrów).

Dieta zwierząt jest zróżnicowana w zależności od dnia tygodnia czy pory roku lub doraźnych potrzeb.

Jeśli zajrzymy do jadłospisu największych mieszkańców lubińskiego zoo, czyli żubrów, które mieszkają tu już od roku, zobaczymy tam zarówno owies, jak i owoce, a także okazyjnie żołędzie. Dziennie jeden żubr zjada: ok. 1 kg owsa gniecionego, 1,5 kg granulatu, 2,5 kg wysłodków buraczanych moczonych, 1 kg marchwi, jabłek i buraków, jedną lub dwie kostki siana oraz czasami żołędzie.

Natomiast zupełnie inaczej wyglądają przysmaki najmniejszych mieszkańców naszego zoo, których można podziwiać w terrariach znajdujących się w budynku ogrodu. Felsumy madagaskarskie jedzą papkę bananową, dorosłe, latające mole woskowe. Kameleon gustuje w szarańczy, a anolisy brodate pałaszują ślimaki razem ze skorupami. Straszyki, patyczaki jedzą liście jeżyny – ich opiekunowie śmieją się, że chyba z tonę. Drzewołazy na talerzu mają muszki owocówki, a wielkostopki kostnogłowe – świerszcze, karaczany tureckie i agentyńskie. Natomiast pyton zielony je szczury. Na swojej szczurzej diecie szybko przybywa na wadze i rośnie. Gdy przyjechał do Lubina ważył 150 g, dziś już 1 kg i 150 g.

– W tworzeniu jadłospisów staramy się, aby były jak najbardziej zbilansowane i zróżnicowane, a także dostosowane do zapotrzebowania energetycznego, w związku z tym dokarmianie (nawet właściwymi produktami) jest dla zwierząt niekorzystne – przypomina Agata Bończak, dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Lubinie.

W ubiegłym roku dokarmianie przez odwiedzających zakończyło się tragedią – jedna z kóz zdechła w wyniku zatrucia (pisaliśmy o tym TUTAJ). Przypominamy więc jeszcze raz: nie dokarmiajmy zwierząt w zoo. Ich opiekunowie dbają o to, by były najedzone i to takim pokarmem, jaki jest dla nich odpowiedni. Jak widać po ich jadłospisie, niczego im nie brakuje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY