Cały Dolny Śląsk cieszy się, że Wrocław znalazł się wśród polskich miast, które zorganizują Euro 2012. Jest to również spora szansa dla Lubina, aby otrzeć się o światowy futbol. Ministerstwo Sportu zarekomendowało bowiem nasze miasto, jako centrum pobytowe dla piłkarzy. Będziemy rywalizować o to z dziesięcioma innymi miastami z regionu.
– Wrocław zaczął budowę stadionu. Wiele inwestycji drogowych jest w trakcie realizacji, albo zostało ukończonych. Mimo wielu przeszkód, rozpoczęła się budowa autostradowej obwodnicy Wrocławia. A przede wszystkim, kibice z Lubina, którzy – co widać na naszym stadionie – potrafią dopingować piłkarzy, będą mieć blisko na mecze Euro – cieszy się prezydent Lubina Robert Raczyński. Przypomnijmy, że zgodnie z decyzją UEFA – Wrocław, Warszawa, Poznań oraz Gdańsk to miasta, w których odbywać się będą mecze Euro 2012.
To szansa również dla innych miejscowości znajdujących się w pobliżu wybranych lokalizacji. Szansa na to, by stać się centrum pobytowym dla piłkarzy grających w mistrzostwach. Z naszego regionu Ministerstwo Sportu wybrało jedenaście takich potencjalnych punktów, wśród nich jest również Lubin. Na razie żadne z nich nie spełnia jednak wszystkich wymogów UEFA.
– Na bieżąco realizowane są inwestycje przygotowujące nas do Euro – komentuje prezydent Lubina. – Infrastrukturę sportową mamy już praktycznie skończoną. Jedyny mankament to hotel, ale skoro są obietnice wsparcia dla inwestorów, to pewnie się uda. Oby to nie były tylko kolejne obiecane pieniądze – dodaje.
Włodarz miasta ma na myśli wypowiedź Piotra Borysa, który w jednej z regionalnych gazet deklaruje, że urząd marszałkowski wspomoże gminy i wyłuska na budowę hoteli 150 mln zł.
Wszystkie centra pobytowe muszą być gotowe na rok przed rozpoczęciem Euro 2012.
Ścisłe grono wybrańców poznamy dopiero w połowie przyszłego roku. Najpierw każdą z gmin oceni koordynator z PZPN. Lista zostanie zawężona. Później przedstawiciele spółki PL 2012 wybiorą co najmniej 16 miejscowości z całej Polski i zarekomendują drużynom biorącym udział w mistrzostwach. I to właśnie do menadżerów tych zespołów będzie należała ostateczna decyzja w tej sprawie.
Marta Czachórska