Turniej ku pamięci Kingi Resiak

468

Co roku coraz to większe grono amatorów siatkówki podczas turnieju w sali przy ul. Składowej 1, poznaje historię Kingi Resiak. Najważniejsza podczas tego wydarzenia jest pamięć o byłej zawodniczce „Lejdis”, a także dobra atmosfera. Tak, było i w tegorocznej edycji.

Prezes Klubu Kibica Cuprum Lubin wręcza medale (Fot. Robert Szafrański fotograf KK Cuprum Lubin)

Do memoriału przystąpiło 15 zespołów, choć jak w poprzedniej edycji, zgłoszeń było znacznie więcej, ale ze względów organizacyjnych, drużyny te nie mogły wziąć udziału w rywalizacji sportowej.

– Bardzo się cieszę, że Memoriał im. Kingi Resiak cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Kolejny rok z rzędu zgłosiło się aż piętnaście drużyn, pomijając fakt, że trzy drużyny, które zawsze występowały na Memoriale nie mogły wziąć udziału w tym roku. Myślę, że na kolejnym memoriale będzie jeszcze więcej ekip – podkreśla Karolina Łapot, przyjaciółka Kingi z drużyny.

Zespoły podzielono na trzy grupy. W koszyku A wygrał zespół „Fajnie było”, z Grupy B najlepszy okazał się Grand Volley Polkowice, a z Grupy C zwycięzca okazała się ekipa KK Cuprum Lubin. Memoriał jak zwykle minął w bardzo dobrej atmosferze, walka była wyrównana a wszyscy uśmiechnięci i zadowoleni.

Dla każdej grupy była osobna klasyfikacja medalowa. Dodatkowo z każdej grupy zostali wyłonieni 2 MVP (razem 6) oraz 1 MVP turnieju. Sety grane były do 15 pkt., tie-break do 11. Po memoriale odbyła się integracyjna impreza w domu działkowym „Oaza”. W memoriale po raz pierwszy wystąpiła drużyna Sendit Impuls Wrocław, która zajęła III miejsce w grupie A (najmocniejszej). – Bardzo duże podziękowania należą się KK Cuprum Lubin ponieważ tak naprawdę to dzięki ich zaangażowaniu ten memoriał się odbywa – puentuje Karolina Łapot.

Po turnieju pojawiło się wiele miłych gestów ze strony zaproszonych zespołów względem organizatorów. Podziękowania na oficjalnych stronach klubów, a także poprzez facebook. Siódma edycja memoriału to jeszcze więcej osób, które poznały Kingę Resiak i zapadnie im w głowach na zawsze. – Kinga była osobą bardzo energiczną, waleczną i zawsze pozytywnie nastawioną do życia. Rozpoczynając VII Memoriał zachęciłam, żeby właśnie taki był ten turniej i myślę że się udało – puentuje przyjaciółka zmarłej w 2012 roku siatkarki.

Fot. Robert Szafrański / Tomasz Kozubek


POWIĄZANE ARTYKUŁY