Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odpowiedział na 5 pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. Wyrok Trybunału potwierdza dotychczasową linię orzeczniczą w sprawach konsumenckich. Trybunał uznał, że to sądy krajowe odpowiadają za prawidłowe ustalenie stanu faktycznego oraz zastosowanie prawa krajowego.
Rozstrzygnięcie TSUE dotyczy pięciu pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, który w grudniu 2019 r. złożył do Trybunału Sprawiedliwości wniosek o wydanie orzeczenia w związku z jedną z prowadzonych spraw – C-19/20 Bank BPH.
Pytania dotyczyły:
- Czy krajowy sąd ma obowiązek stwierdzenia niedozwolonego charakteru umowy, a w konsekwencji uznania nieważności umowy, po tym jak w zaakceptowanym przez strony aneksie niedozwolone postanowienie zostało zmienione?
TSUE dopuszcza zmianę warunku niedozwolonego, poprzez zawarcie aneksu do umowy z konsumentem, jednak zwraca uwagę, że konsument powinien mieć pełną świadomość niewiążącego charakteru danego nieuczciwego warunku i dobrowolność w zakresie zawarcia aneksu, a nowe postanowienie nie może być abuzywne. W przypadku gdyby stało się inaczej – tzn. konsument podpisał dokument nieświadomie – kredytobiorca ma prawo do zakwestionowania go. Zgodnie z wyrokiem TSUE, klient powinien zostać jasno poinformowany o tym, z czego rezygnuje, aneksując swoją wieloletnią umowę.
- Czy rodzimy sąd może uznać za nieuczciwe tylko wybrane elementy danego postanowienia umownego dotyczącego ustalania przez bank kursu wymiany waluty (tj. sposób ustalania marży), a pozostałą część postanowienia uznać za obowiązującą, bez potrzeby eliminowania całej klauzuli z umowy lub zastąpienia jej dyspozytywnym przepisem prawa?
- Czy obowiązywanie tzw. ustawy antyspreadowej z 2011 r. ma wpływ na stwierdzenie abuzywności postanowień umownych w sposób wskazany w pytaniu drugim?
Trybunał na pytanie 2 i 3 udzielił łącznej odpowiedzi. Uznał, że unieważnienie części postanowienia umownego jest możliwe tylko wówczas, gdy jego poszczególne części stanowią odrębne zobowiązania umowne. Zdaniem Prezesa UOKiK, mając na względzie wytyczne TSUE w tym zakresie, w rozpatrywanym przypadku, nie jest możliwy podział postanowienia umownego na odrębne elementy, co oznacza konieczność uznania za abuzywnego całego postanowienia dotyczącego klauzuli indeksacyjnej.
- Czy w związku z brakiem obowiązywania umowy w wyniku wydanego wyroku sądowego, roszczenia konsumenta i przedsiębiorcy z tym związane stają się wymagalne w momencie uprawomocnienia się tego orzeczenia?
Zdaniem TSUE, skutki stwierdzenia przez sąd nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymania w mocy takiej umowy powinna być oceniana przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie przepisów krajowych. Tym samym TSUE potwierdził stanowisko prezentowane w dotychczasowym orzecznictwie. W uzasadnieniu TSUE w zakresie początku biegu przedawnienia roszczeń konsumenta względem przedsiębiorcy, Trybunał powołał się na swojego dotychczasowe orzecznictwo.
Należy przy tym przypomnieć o niedawnym wyroku w sprawie C-485/19 Profi Credit Slovakia. Zgodnie z tym orzeczeniem roszczenia konsumenta wobec przedsiębiorcy nie mogą przedawnić się, kiedy konsument nie jest świadomy abuzywnego charakteru klauzuli oraz jego konsekwencji w postaci roszczenia restytucyjnego.
- Czy w przypadku roszczeń konsumenta o unieważnienie umowy wynikające z istnienia niedozwolonego charakteru klauzul umownych sąd ma obowiązek poinformować go o skutkach tej nieważności także w zakresie ewentualnych roszczeń przedsiębiorcy, nawet jeżeli nie zostały zgłoszone w toku postępowania lub ich zasadność nie jest jednoznacznie przesądzona.
TSUE potwierdził swoje dotychczasowe orzecznictwo w zakresie obowiązku poinformowania konsumenta przez sąd o skutkach nieważności umowy. Ponadto to konsument decyduje, czy chce być objęty ochroną wynikającą ze skutków stosowania w umowie klauzul abuzywnych. Trybunał podkreślił również, że ochrona wynikająca z dyrektywy 93/13/WE ma charakter obiektywny.
Warto pokreślić, że TSUE nie odniósł się bezpośrednio do kwestii wynagrodzenia za kapitał, ponieważ nie tego dotyczyło pytanie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Trybunał – zgodnie z zakresem pytania – odniósł się jedynie do tego, o czym powinien być poinformowany konsument. Niemniej jednak w oparciu o dotychczasowe orzecznictwo TSUE nie można uznać, że banki mają prawo do dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku upadku umowy z winy banku, tj. w związku ze stosowaniem postanowień niedozwolonych.
Orzeczenie TSUE wpłynie na orzecznictwo polskich sądów, zwłaszcza w sprawach frankowych. Kredytobiorcy, banki oraz sędziowie czekają ponadto na rozstrzygnięcie siedmiu sędziów Izby Cywilnej SN (III CZP 6/21, posiedzenia zaplanowano na 7 maja br.) oraz uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej SN (sygn. akt III CZP 11/21, posiedzenie wyznaczone na 11 maja br. – więcej na ten temat).
– Wyrok nie jest dla nas zaskoczeniem – przeciwnie, jest zgodny z dotychczasową linią orzeczniczą Trybunału, naszymi przewidywaniami i dotychczasowym stanowiskiem. To orzeczenie wymaga szerszego spojrzenia, tj. odniesienia go do dotychczasowego orzecznictwa TSUE, a przypomnę, że jest ono prokonsumenckie – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Czego dotyczy sprawa C-19/20 Bank BPH
Sprawa C-19/20 Bank BPH dotyczy konsumentów, którzy w 2008 r. zawarli umowę kredytu hipotecznego indeksowanego we frankach szwajcarskich na budowę i wykończenie domu. Kredyt podlegał wypłacie w złotówkach, zgodnie z kursem ustalonym przez bank na dzień wypłaty, a spłata miała nastąpić w 360 ratach, także przeliczonych na złotówki według kursu wskazanego przez bank. W umowie nie wyjaśniono jednak sposobu ustalania marży banku, a ponadto bank nie zgadzał się na spłatę kredytu we frankach.
Powodowie domagają się m.in. stwierdzenia nieważności całej umowy z uwagi na nieuczciwy charakter klauzul umownych dotyczących indeksacji, a także zwrotu przez bank wszystkich uiszczonych na rzecz banku, do dnia wniesienia pozwu, rat kapitałowo-odsetkowych i opłat. Z kolei bank twierdzi, że klauzule indeksacyjne nie mają nieuczciwego charakteru, a ponadto powołuje się na zarzut przedawnienia roszczeń restytucyjnych i domaga oddalenia powództwa.