Trzy punkty pojechały do Radomia

36

Punkt za punkt, częste zmiany w obu zespołach i długie wideo weryfikacje. Dziesiąta seria spotkań PlusLigi, dla Cuprum Lubin i Czarnych Radom, to niezwykle dramatyczny mecz, gdzie o końcowym wyniku zadecydowały detale.

img_1475

Cuprum Lubin i Czarni Radom. Zespoły, które znają się jeszcze z I ligi siatkówki mężczyzn. Już wtedy rywalizacja między tymi drużynami zawsze była bardzo wyrównana i nie rzadko końcowy rezultat musiał rozstrzygnąć się w tie-breaku. W PlusLidze, we wszystkich dotychczasowych konfrontacjach, górą byli lubinianie. 10. seria spotkań sezonu 2016/2017 zakończyła ten stan rzeczy.

Spotkanie inaugurowało następną kolejkę najwyższej klasy rozgrywkowej. We własnej hali Cuprum rozpoczęło spotkanie nie najlepiej. Po błędzie własnym gospodarzy na prowadzenie wyszli podopieczni Roberta Prygla. Łukasz Kaczmarek i Robert Täht szybko jednak zmienili obraz gry i to Cuprum po chwili wygrywało. W tej części spotkania mieliśmy sporo nerwów i wideo weryfikacji. Pojedynek punkt za punkt wygrali radomianie, 28:26.

W drugim secie wynik meczu otworzył Piotr Hain. Tempo nadawał Łukasz Kaczmarek, który wyprowadził lubinian na kilkupunktowe prowadzenie. Przy siatce brylował także Dawid Gunia, który niejednokrotnie zatrzymywał rywali w pojedynczym bloku. Ekipa Gheorghe Cretu nie oddała inicjatywy wygrywając 25:23.

Bartłomiej Bołądź i David Smith na początku trzeciej części meczu często zaskakiwali gospodarzy z kontrataku, dając swoje ekipie pewne prowadzenie. Lubinianie szybko jednak niwelowali straty, choćby za sprawą Mateusza Malinowskiego czy Roberta Tähta. Dodatkowo ze środka pola skutecznie atakował radomian Łukasz Kaczmarek. Ten set był niezwykle zacięty i ostatecznie przyjezdni wygrali 31:29. Czwarta część meczu, to bardzo dobra gra gości, którzy szybko uzyskali wysoki prowadzenie. Lubinianie swoją determinacją doprowadzili nawet do remisu, ale ostatecznie Czarni Radom wygrali 25:23 i cały mecz 3:1.

– Na pewno nie będziemy szczęśliwi po tym spotkaniu, ale walki nam odmówić nie można. Radom też był zaciekły. Są na fali wznoszącej. Szczęściu trzeba pomagać, a oni pomogli i zasłużenie wygrali – podsumowuje Grzegorz Łomacz, kapitan Cuprum Lubin. – Całościowo zagraliśmy dobry mecz. W Lubinie trudno jest zdobyć choćby seta. Szczególnie nas cieszy zwycięstwo – komentuje Michał Kędzierski, Czarni Radom.

Cuprum Lubin 1:3 (26:28, 25:23, 29:31, 23:25) Czarni Radom

MVP meczu: David Smith 

Pierwsze szóstki zespołów: 

Cuprum Lubin: Kaczmarek, Łomacz, Gunia, Hain, Pupart, Täht, Kryś (libero). 

Cerrad Czarni Radom: Bołądź, Kędzierski, Smith, Kohut, Żaliński, Fornal, Watten (libero).

Fot. Mariusz Babicz

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY