LUBIN. Chcieli wywalczyć podwyżki, tymczasem będą mieć problemy z prawem. Do policyjnego aresztu trafiło już dwóch górników, którzy wzięli udział we wczorajszej manifestacji. Funkcjonariusze nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Pierwszy z zatrzymanych, 45-latek, został zatrzymany już wczoraj. – Około godziny 22 policjanci zatrzymali pierwszego z uczestników zajścia, mieszkańca powiatu polkowickiego – relacjonuje Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. – Dziś o 7 rano zatrzymano drugiego mężczyznę, 38-letniego lubinianina – dodaje.
Dziś mężczyźni będą przesłuchiwani. Dopiero po wykonaniu wszelkich czynności usłyszą zarzuty. Najprawdopodobniej do zatrzymanych wkrótce dołączą kolejni uczestnicy „publicznego wysłuchania”. Policja analizuje właśnie nagrania wideo i zdjęcia z wczorajszych zajść w Polskiej Miedzi.
Górnikami ma też zająć się prokuratura. Premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj, że zaapeluje do prokuratury o ukaranie najbardziej agresywnych uczestników wczorajszego zajścia.
Około południa dolnośląska policja wystosowała komunikat, z którego dowiadujemy się, że zatrzymanych jest już nie dwóch, a trzech górników. Do aresztu trafił dziś także 35-letni mieszkaniec Kołobrzegu.
Wszyscy zatrzymani podejrzani są o czynny udział w zbiegowisku (art. 254 par. 1 kk) oraz o udział w pobiciu (art. 158 par. 1 kk) o charakterze chuligańskim. Oprócz tego, zatrzymany 35 – latek podejrzany jest o zniszczenie mienia (art. 288 par. 1 kk).