Trwa akcja ratownicza w kopalni Rudna

22

Od wczoraj ratownicy próbują wyciągnąć drugiego górnika, który został przysypany po serii wstrząsów do jakich doszło wczoraj o godzinie 16 na oddziale G – 22 w kopalni Rudna.

Górnicy zostali uwięzieni około 1000 metrów pod ziemią. Kiedy ratownicy dotarli doi pierwszego z nich 31 – letniego sztygara już nie żył. Trwa akcja wydobycia drugiego pracownika. Ratownicy rękoma próbowali odgarniać piach. Gdy to się nie udało wieczorem ściągnięto na miejsce ciężki sprzęt mechaniczny. Obecnie ratownicy są około 300 metrów od poszukiwanego górnika. Niestety nie ma sygnału lampki górniczej co znacznie utrudnia poszukiwania.

W akcji uczestniczy siedem grup ratowniczych Jednostki Ratownictwa Górniczo – Hutniczego z Sobina.

W rejonie wstrząsów było jeszcze 22 górników, siedmiu w strefie bezpośredniego zagrożenia. Pięciu górników zostało hospitalizowanych, czterech wczoraj wieczorem wróciło do domów. Jak poinformował rzecznik firmy Radosław Poraj – Różecki, wczoraj około godziny 16 doszło tam w sumie do siedmiu silnych wstrząsów, w tym dwóch silnych. – Doszło do dwóch silnych tąpnięć, a po nich nastąpiło pięć lżejszych – wyjaśnia Radosław Poraj – Różecki, rzecznik spółki.

Wyciągnięto już ciało nieżyjącego górnika. Miał 31 lat, mieszkał w Lubinie, miał żonę i dziecko.

To szósta śmierć w tym roku w kopalniach należących do KGHM.

KaSt


POWIĄZANE ARTYKUŁY