Trochę się pospieszyli

14

ŚCINAWA. Zmiana na stanowisku szefa rady miejskiej może okazać się nieskuteczna – przynajmniej za pierwszym razem. Zdaniem burmistrza uchwały w tej sprawie podjęto z naruszeniem prawa.

 

Decyzje o odwołaniu przewodniczącego i powołaniu nowego zapadły przed tygodniem, podczas zwołanej trybie pilnym sesji. Głosowania przeprowadzono, odczytano też protokoły komisji skrutacyjnej, jednak nikt podczas posiedzenia nie odczytał treści uchwał i nie podał ich numerów. Tymczasem we wtorek, 7 czerwca, na stronie biuletynu informacji publicznej Ścinawy można było zobaczyć, że obu uchwałom jednak kolejne numery nadano: 50 i 51. Tylko, czy radni o tym wiedzą?

– Nie ma żadnych przepisów, które mówiłyby o tym, że przewodniczący powinien odczytać treść uchwały – uważa sekretarz gminy Patrycja Jugo.

A jednak w Regulaminie Rady Miejskiej w Ścinawie paragraf 22 mówi o tym, że „Rada rozstrzyga sprawy rozpatrywane na sesjach w drodze uchwał”.

Z kolei w Komentarzu do Ustawy o samorządzie gminnym z 2009 r. znajdziemy taki zapis: „Do zakończenia procedury wyborczej niezbędne jest jeszcze podjęcie formalnej uchwały o charakterze deklaratoryjnym, stwierdzającej wybór konkretnej osoby, która otrzymała wymaganą liczbę głosów”.

 

I choć w porządku obrad sesji były punkty o podjęciu uchwał o odwołaniu i powołaniu przewodniczącego, radni projekty mieli w ręce – nie ogłoszono, że uchwały te wchodzą w życie.

Nawiasem mówiąc, kiedy pół roku temu wybierano władze rady na nową kadencję – stosowne uchwały były odczytane…

 

Zdaniem burmistrza Andrzeja Holdenmajera wybór nowego przewodniczącego odbył się z naruszeniem prawa – ale z zupełnie innego względu. Okazuje się, że przejmując stanowisko Marek Krzysztof był jednocześnie członkiem komisji rewizyjnej – a łączyć funkcji w organie kontrolującym z zasiadaniem w prezydium rady nie wolno.

Jak dowiedzieliśmy się w biurze nadzoru prawnego wojewody, skarga w tej sprawie już wpłynęła. Burmistrz domaga się stwierdzenia nieważności uchwały powołującej nowego przewodniczącego. Marek Krzysztof zrzekł się miejsca w komisji rewizyjnej (a rada zatwierdziła to uchwałą) dopiero wczoraj, podczas kolejnej pilnej sesji.


POWIĄZANE ARTYKUŁY