Wobec decyzji Wydziału Dyscypliny o degradacji KGMH Zagłębie Lubin o jedną klasę rozgrywkową, kibice z niepokojem wypatrują startu nowego sezonu. Fani zadają sobie pytania: o co będziemy teraz grać, czy Zagłębie zdoła się podnieść, kto odejdzie, kto zostanie?
Atmosferę podgrzewają pojawiające się w mediach informacje o masowej wyprzedaży. Niemal codziennie dowiadujemy się, gdzie od przyszłego sezonu grać będzie Maciej Iwański, czy Szymon Pawłowski. Faktycznie kilku zawodników „Miedziowych” stanowi łakome kąski na rynku transferowym, jednak działacze Zagłębia Lubin zapierają się i uspokajają, że „wyprzedaży nie będzie”.
Kto odejdzie?
– Tak naprawdę to wiele się mówi o masowej wyprzedaży w Zagłębiu, a tymczasem ona nie ma miejsca. To fikcja. Owszem, z naszym klubem pożegnali się dwaj zawodnicy grający u nas na zasadzie wypożyczenia, czyli Sretenović i Tiago Gomes. Z pierwszego byliśmy bardzo zadowoleni, jednakże w tym wypadku decydujący głos miała Benfika Lizbona, która Serba jedynie do nas wypożyczyła. Działacze i trenerzy z Estadio da Luz regularnie podglądali postępy, jakie czynił Sreten i uznali, że obecnie jest on w stanie powalczyć o miejsce w składzie Benfiki – mówi Jakub Jarosz, Dyrektor Sportowy Zagłębie Lubin S.S.A.
Ostatecznie Sretenowić trafił za 800 tys. euro do rumuńskiej Politehniki Timisoara. Ciągle niejasna pozostaje przyszłość Vidasa Alunderisa, reprezentantowi Litwy kończy się kontrakt, jednak „Vicia” ciągle nie parafował nowej umowy. Przesądzone wydaje się odejście z klubu Manuela Arboledy. W ostatnim tygodniu krnąbrny Kolumbijczyk wysłał do FIFA pismo, w którym domaga się rozwiązania jego kontraktu. Wiadomo, że „Mani” jest już po słowie z działaczami Lecha Poznań.
W maju z klubem pożegnał się bramkarz Michal Vaclavik. Sympatycznemu Czechowi kończył się kontrakt i nie zdecydował się go z różnych względów przedłużyć – niewątpliwie wpływ na decyzję Michala miały permanentne problemy ze zdrowiem. W czerwcu upływa także okres wypożyczenia bramkarza Śląska Wrocław, Radosława Janukiewicza. Popularny „Trol” już zimą dogadał się ze Škodą Xanthi i do nowego sezonu będzie przygotowywał się z greckim zespołem. Trenerowi Ulatowskiemu pozostaje w obwiedzie dwóch bramkarzy: solidny Aleksander Ptak oraz niedoświadczony Jakub Jesionkowski. – Raczej zostanę w Zagłębiu, chociaż pojawiły się dwie oferty. Jednak chciałbym, żeby mój syn mógł normalnie skończyć szkołę, dlatego chcę wypełnić kontrakt – uspokaja Olek Ptak. W środę pojawiła się informacja, że Zagłębie pozyskało bramkarza Śląska Wrocław, Wojciecha Kaczmarka. Mierzący ponad dwa metry, obdarzony świetnym refleksem golkiper, na pewno zaostrzy rywalizację na swojej pozycji. Kaczmarek to drugie personalne wzmocnienie klubu – pierwsze to Eric Alira, który będzie pełnił rolę pełnomocnika Zarządu do spraw kontaktów międzynarodowych.
Szymon Pawłowski przebojem wywalczył sobie miejsce w składzie i należał do najjaśniejszych punktów Zagłębia. Od jakiegoś czasu wiąże się Szymka z mistrzem kraju, Krakowską Wisłą oraz Legią Warszawa. Pojawiło się też zainteresowanie ze strony beniaminka angielskiej Premiership – West Bromwich Albion. Wisła Kraków łakomie spogląda też na reżysera gry „Miedziowych”, Macieja Iwańskiego. – To są jedynie typowania gazet, bowiem na moje biurko nie trafiły żadne oferty dotyczące tych piłkarzy. Mówi się więc o masowej wyprzedaży zawodników Zagłębia, ale w rzeczywistości nie ma ona miejsca – uspokaja dyrektor Jarosz.
Odpowiedzialny za transfery dyrektor Jarosz zdaje sobie jednak sprawę, że w przypadku degradacji, trudno będzie zatrzymać dotychczasową kadrę: – Nie oszukujmy się – jeśli któryś z zawodników będzie chciał zmienić klub, to może dojść do transferu. Pamiętajmy jednak, że wszyscy gracze mają ważne kontrakty z klubem, więc ich ewentualne pożegnanie się z Lubinem, musi zostać poprzedzone dojściem do porozumienia przez zainteresowane transferem kluby. Nie będziemy nikogo trzymać na siłę, ale też nie zamierzamy się osłabiać. Chcemy zatrzymać tych zawodników, którym będzie zależało na grze w Zagłębiu!
Pewne jest, że zespołu nie opuści Damian Piotrowski. „Świrek” miał bardzo udaną końcówkę sezonu, zadebiutował w drużynie prowadzonej przez Rafała Ulatowskiego i pokazał się z dobrej strony w meczach z Górnikiem i Koroną. W Zagłębiu liczą, że od przyszłego sezonu Piotrowski będzie reprezentował podobny poziom do Szymona Pawłowskiego.
Sporą bolączkę dla trenerów, w zeszłym sezonie, stanowiła dyspozycja napastników. Wiele wskazuje na to, że z klubem pożegna się Piotr Włodarczyk. Żywe zainteresowanie byłym snajperem Legii Warszawa wyrażała Lechia Gdańsk. Beniaminek potrzebuje wzmocnień, a doświadczony napastnik mógłby zaostrzyć rywalizację w ataku.
Sternicy Zagłębia stawiają na Dawida Plizgę. „Plizgi” dostał propozycję nowego, trzyletniego kontraktu i wydaje się kwestią czasu, kiedy parafuje nową umowę.
Czas na wzmocnienia
Oczywiście działacze i trenerzy Zagłębia „nie zasypiają gruszek w popiele”. Nieustannie monitorują rynek transferowy i przyglądają się piłkarzom grającym w słabszych ligach. W maju odbył się casting, na który zostali zaproszeni młodzi piłkarze, wyróżniający się na boiskach niższych klas rozgrywkowych.
– W przeszłości w ten sposób udało nam się wyszukać Szymka Pawłowskiego, Patryka Klofika, Michała Zapaśnika, czy Krystiana Getingera. Szukamy nowych Szymków, bowiem mimo degradacji nadal chcemy być liczącą się siłą w polskiej piłce – mówi II trener Zagłębia, Adam Fedoruk.
Trenerzy znaleźli czterech zawodników, którzy pasowaliby do zespołu, jednak na razie nie chcą zdradzać nazwisk.
Nie tylko zawodnicy z niższych lig pozostają w kręgu zainteresowań działaczy „Miedziowych”.
Jako pierwszy skautom Zagłębia wpadł w oko napastnik rodem z Senegalu, Ladji Keita.
– To wysoki, silny fizycznie, a przy tym nieźle wyszkolony piłkarz, któremu warto bliżej się przyjrzeć – zachwalał ciemnoskórego zawodnika dyrektor Jarosz. Jednak sam Senegalczyk nie zdecydował się na transfer i postanowił kontynuować karierę w Portugalii.
Cały czas sternicy klubu sondują możliwość sprowadzenia do Zagłębia Przemysława Pitrego z Lecha Poznań oraz Roberta Lewandowskiego ze Znicza Proszków. W ostatnim czasie napastnik z Mazowsza poczynił ogromne postępy, był najjaśniejszą postacią swojej drużyny. Zwieńczenie świetnego sezonu w wykonaniu Lewandowskiego, stanowi korona dla najlepszego strzelca na drugim froncie oraz powołania do reprezentacji młodzieżowej.
„Lewy” to nie jedyny piłkarz Pruszkowa, na którego parol zagięło Zagłębie Lubin. Już zimą na Dolny Śląsk miał się przenieść defensor Igor Lewczuk. Zawodnik przebywał nawet na kilkudniowych testach i wywarł jak najbardziej pozytywne wrażenie na trenerach „Miedziowych”. Na przeszkodzie stanęła wysoka suma transferowa, jaką za obrońcę zażyczyli sobie działacze z Pruszkowa.
Kolejnym piłkarzem, który w perspektywie miałby wzmocnić Zagłębie Lubin, jest obrońca Adrian Marek. Wobec degradacji jego byłego pracodawcy z Sosnowca do trzeciej ligi, transfer do „Miedziowych” może jak najbardziej dojść do skutku.
Szansa dla młodych
Wiele wskazuje na to, że do pierwszej drużyny dołączą też wyróżniający się młodzi piłkarze, którzy reprezentowali Zagłębie Lubin głównie w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Łukasz Hanzel, Damian Piotrowski, Michał Zapaśnik oraz Przemysław Kocot dostali już swoje szanse na debiut w pierwszej lidze. Ich występy pozytywnie ocenił trener Ulatowski: – Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak Damian się prezentował w tych ostatnich meczach. Zapaśnik to zawodnik, który też się nie boi grania, a debiut, który miał w Zabrzu na pewno będzie pamiętał do końca życia.
W obwodzie pozostaje Przemysław Kocot, regularnie powoływany do U-21. Młody obrońca oprócz kilku meczów w pierwszej lidze pierwszej lidze, zdobywał doświadczenie na drugim froncie, reprezentując w sezonie 2006/2007 barwy Górnika Polkowice. Do klubu powraca Patryk Klofik, wypożyczony do Śląska Wrocław pomocnik okrzepł w drugiej lidze, szczególnie udanie prezentował się jesienią. Mając na uwadze fakt degradacji, „Kilof” na pewno zaostrzy konkurencję w linii pomocy.
Blisko pierwszej drużyny pozostają ciągle Michał Markowski, Michał Steinke ( nie wiadomo jeszcze czy „Romek” pozostanie w Lubinie, bo nadal właścicielem jego karty jest Warta Poznań), Krystian Getinger. Ostatnio do tej grupy piłkarzy dołączył Daniel Chyła, który dotąd nie miał okazji trenować z pierwszym zespołem, jednak wypromował się występami w Młodej Ekstraklasie.
To oczywiście nie wszystkie pomysły „Miedziowych” na wzmocnienie składu. Dla dobra negocjacji wielu nazwisk nie wymienia się na forum i wcale nie jest jeszcze przesądzone, że w przyszłym sezonie Zagłębie wystartuje w rozgrywkach słabsze personalnie. Kibicom pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać na ruchy działaczy.
ZYG
Foto: Gaweł Szczęsny