Traktorzysta wjechał tam, gdzie nie powinien

13

Mężczyzna wjechał w miejsce, w którym nie powinno go być – to wstępne ustalenia inspekcji pracy, która bada przyczyny wypadku w lesie w Dziewinie pod Ścinawą, gdzie zginął 60-letni traktorzysta.

Jak potwierdza Agata Kostyk-Lewandowska, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy we Wrocławiu, mężczyzna wykonywał prace na ciągniku, który był przystosowany do zrywki w lesie. – Miał jednak określony rewir swojego działania i nie wiadomo dlaczego znalazł się w miejscu wypadku. Wjechał tam, gdzie nie powinno go być – tłumaczy rzeczniczka.

Co więcej, wstępne ustalenia wykazały, że był to pierwszy dzień w pracy 60-latka. – Dlatego nie wiadomo czy mężczyzna miał doświadczenie w tej pracy. Będziemy więc badać kwestie doświadczenia, legalność zatrudnienia, a także sprawdzać czy pracownicy byli odpowiednio przeszkoleni i zabezpieczeni – wylicza Agata Kostyk-Lewandowska.

To, kiedy pojawią się wyniki kontroli, zależy teraz od współpracy inspektorów PIP z pracodawcą ofiary wypadku.

Przypomnijmy, że do wypadku doszło w środę 16 maja. Mężczyzna jechał ciągnikiem, gdy na nagle na kabinę pojazdu spadło ścinane drzewo. 60-latek zmarł na miejscu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY