Wyglądało strasznie. Skończyło się jeszcze gorzej. Dwie osoby zginęły dziś rano w Miłosnej w gminie wiejskiej Lubin. Auto, którym podróżowały, uderzyło w betonowy przystanek i zostało przez niego przygniecione.
Czterech mężczyzn podróżowało chryslerem na głogowskich tablicach rejestracyjnych. – Ofiary to pasażerowie, którzy siedzieli z tyłu – 36-letni mieszkaniec gminy Lubin oraz 25-latek, który zameldowany jest we Wrocławiu, ale ostatnio mieszkał w Lubinie – tłumaczy Karolina Harwylciów z lubińskiej komendy. – Kierowca oraz pasażer, który siedział z przodu – 24- i 33-latek z gminy Lubin oraz powiatu głogowskiego – trafili do szpitala. Ich stan jest ciężki – dodaje policjantka.
Do wypadku doszło przed godziną 7 na drodze krajowej nr 36 relacji Lubin-Wrocław. – Usłyszeliśmy straszny huk – mówią mieszkańcy pobliskiego domu. Natychmiast wybiegli na dwór, by pomóc poszkodowanym. Pasażerowie auta byli jednak uwięzieni w pojeździe, ponieważ przystanek niemal go zmiażdżył.
Ratownicy długo walczyli o życie pasażerów. Jednak mimo reanimacji, dwie osoby zmarły. Dwoje pozostałych pasażerów trafiło do szpitala.
Zdaniem świadków, auto jechało od strony Lubina w kierunku Wrocławia. Prawdopodobnie inny pojazd wyjechał na skrzyżowaniu z drogi podporządkowanej, w wyniku czego głogowianie stracili panowanie nad swoim pojazdem.
Na szczęście w tym czasie nikt nie stał na przystanku.