Jeden mężczyzna zginął, a drugi trafił do lubińskiego szpitala – taki jest bilans wypadku, do którego doszło dziś w nocy na drodze Osiek – Kłopotów. Prawdopodobną przyczyną wypadku była nadmierna prędkość.
Około pierwszej w nocy na drodze Lubin-Wrocław lubińscy policjanci zauważyli przejeżdżające audi, którego kierowca dziwnie się zachowywał.
– Kierowca samochodu naprzemiennie włączał światła mijania, drogowe, oba kierunkowskazy. Kiedy zauważył policję, skręcił w drogę prowadzącą na Kłopotów, zgasił światła i zatrzymał pojazd – relacjonuje Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji.
Mundurowi wysiedli z auta, by skontrolować kierowcę, kiedy ten niespodziewanie ruszył. Niestety nie włączył nawet świateł. Jadący za nim policjanci dawali sygnały dźwiękowe i świetlne, by skłonić go do zatrzymania. Chcieli też uświadomić innym ewentualnym uczestnikom ruchu, że coś dzieje się na drodze.
– Niestety, kierowca nie zareagował. Uciekając przed policją skręcił do lasu, po czym uderzył w drzewo. W wyniku poniesionych obrażeń, zmarł na miejscu – dodaje starszy aspirant Pociecha.
Ofiara wypadku to 20-letni mieszkaniec powiatu polkowickiego. Razem z nim jechał jeszcze 21-latek z tego samego powiatu, który trafił do lubińskiego szpitala. Mężczyzna przebywa na oddziale ortopedycznym, jego stan jest stabilny.
Na miejscu był prokurator i biegły z zakresu ruchu drogowego. Szczegółowych oględzin dokonali też policjanci, którzy zajmą się wyjaśnieniem tej sprawy.