Po dwóch spotkaniach z rzędu na własnym terenie, KGHM Zagłębie Lubin szuka sposobu na magiczny powrót do skutecznej gry. Choć wydawało się, że mecze z Wisłą Kraków i Lechem Poznań to początek lepszego zespołu, to okazało się jednak inaczej. Najpierw zaskakujący remis z beniaminkiem ligi, a następnie również jeden punkt z grająca w 9-tkę Cracovią. W Lubinie pracowali już Lenczyk, Smuda, Jończyk, Bajor czy Fornalak. Nawet tacy szkoleniowcy nie potrafili wytłumaczyć miedziowym, że w piłkę się gra, a nie kopie od niechcenia. Teraz nastała era Urbana. Miejmy nadzieję, że niekonsekwentna gra zespołu to chwilowe zamroczenie i już niebawem obudzą się z letargu.
Jutro podopieczni Jana Urbana rozegrają mecz towarzyszki z Mistrzem Oberligi (2001-2002), Dynamo Drezno. Spotkanie ma na celu utrzymanie rytmu meczowego w momencie przerwy w rozgrywkach. Przypomnijmy, że 2 oraz 6 września nasza reprezentacja rozegra kolejne mecze towarzyskie. Tym razem z Meksykiem oraz Niemcami. Zagłębie powróci na ligowe boiska 9 września. Rywalem podopiecznych Jana Urbana będzie zespół Ruchu Chorzów, który obecnie zajmuje 9 lokatę. Niebiescy przegrali z Lechem Poznań, z którym miedziowi zremisowali. Natomiast pokonali pogromcę Podbeskidzia, GKS Bełchatów. Oczywiście o niczym to nie świadczy, bo z każdym zespołem można wygrać. Taką nadzieję wciąż mają wierni sympatycy Zagłębia, którym jednak cierpliwość powoli się kończy.
Wyjazdowy mecz z Dynamo Drezno zostanie rozegrany o godzinie 18.00.