Tomek Wędrowniczek znowu w Lubinie

114

W podróż zabiera tylko plecak, a w nim kroniki z podpisami samorządowców. Tomek Wędrowniczek – bo tak go nazywają – autobusami i pociągami jeździ po całej Polsce, zbierając podpisy marszałków, wojewodów, starostów, prezydentów, wójtów i burmistrzów. I tak już od 27 lat. Dzisiaj pan Tomek odwiedził starostę lubińskiego Adama Myrdę i tym samym zdobył 3488. podpis.

Tomek Wędrowniczek

– Zawsze przyjeżdżam bez zapowiedzi. Czekam cierpliwie aż samorządowiec znajdzie dla mnie chwile czasu i tym sposobem w ciągu 27 lat uzbierałem 3488 podpisów. Ostatni raz w Lubinie byłem w 2009 roku i wtedy spotkałem się z obecnym prezydentem Robertem Raczyńskim i ówczesnym starostą. Za chwilę jadę do Legnicy, a już jutro będę w Zawierciu i później w Częstochowie. Kocham swoją pasję i jestem dzięki niej bardzo szczęśliwym człowiekiem – mówi Tomek Pawłowski zwany Tomkiem Wędrowniczkiem.

O panu Tomku głośno zrobiło się dwa lata temu, kiedy powiedziano o nim i o jego niezwykłej pasji w „Teleexpresie”. Jak mówi, ta sława pomaga mu w zdobywaniu kolejnych podpisów, tym samym umożliwiając mu wpisanie się do „Księgi rekordów Guinessa”.

– Moim marzeniem jest spotkać się z prezydentem Polski. Już trzy miesiące temu wysłałem do prezydenta Dudy list z prośbą o spotkanie i nadal czekam na odpowiedź – dodaje Tomasz Pawłowski.

Oprócz podpisów i ciepłych słów pan Tomek otrzymuje również koszulki, czapeczki i inne gadżety reklamowe, które później nosi reklamując tym samym różne regiony Polski. Jak przyznaje, ma swoje ulubione i wozi je ze sobą kiedy zaczyna każdą kolejną podróż.


POWIĄZANE ARTYKUŁY