Historia o sponsorze, którzy chce wyplenić z lubińskiego Rynku szczury i gołębie była nieprawdziwa. Primaaprilisowym żartem była też informacja o planach spotkania starosty z prezydentem.
Cieszymy się, że dowcip przypadł do gustu naszym Czytelnikom. Jak podkreślało wielu z nich, najbardziej rozbawił ich plakat z wizerunkiem głowy miasta. – Ten żart, to dowód na to, że Robert Raczyński ma niezwykłe poczucie humoru i ogromny dystans do własnej osoby – komentują Czytelnicy.
Inni z kolei zwrócili uwagę, że pomysł uporządkowania centrum Lubina był bardzo interesujący. Szkoda tylko, że okazał się wyłącznie primaaprilisowym kawałem.
JOM