To dzięki „Solidarności” świat się zmienił

1736

Mieszkańcy Lubina i okolic już nie po raz pierwszy udowodnili, że data 31 sierpnia odgrywa w ich życiu bardzo ważne znaczenie. Jak co roku pod pomnikiem Pamięci Ofiar Lubina ’82 pojawiło się mnóstwo osób, by wspólnie uczcić kolejną rocznicę Zbrodni Lubińskiej. W tym roku mija 38 lat od tamtych dramatycznych wydarzeń, w których od kul milicji i ZOMO życie straciło trzech ludzi, a jedenastu zostało rannych. 

Wielu z obecnych na dzisiejszej uroczystości doskonale pamięta ten czarny dzień w historii naszego miasta i całej Polski, ponieważ sami byli jego świadkami. Natomiast przedstawiciele młodszego pokolenia o tragedii sprzed lat zwykle dowiadywali się już z książek lub dzięki relacji rodziców. Równo 38 lat temu pokojowa manifestacja zamieniła się w horror. Zginęły wtedy trzy osoby: Michał Adamowicz, Andrzej Trajkowski i Mieczysław Poźniak.

– Cieszy fakt, że młode pokolenie pamięta o  tych wydarzeniach, bo ludzi z tamtego okresu jest już coraz mniej – uważa starosta lubiński Adam Myrda, biorący udział w dzisiejszej uroczystości.

Tradycyjnie zanim liczne delegacje przybyły pod pomnik Pamięci Ofiar Lubina ’82, gdzie składano kwiaty i palono znicze, w pobliskim kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej odprawiona została msza święta w intencji ofiar Zbrodni Lubińskiej.

Wśród wspomnianych delegacji nie zabrakło przedstawicieli miasta i powiatu lubińskiego oraz okolicznych samorządowców, członka zarządu województwa dolnośląskiego Tymoteusza Myrdy, szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Krzysztofa Kubowa, związków zawodowych, przedstawicieli KGHM oraz mieszkańców miasta, którzy jak zwykle upamiętnili ofiary.

31 sierpnia to również 40. rocznica powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, który został utworzony w 1980 r. dla obrony praw pracowniczych.

– Moje początki z Solidarnością to przede wszystkim strajk na Rudnej w sierpniu 1980 r., a potem pierwsze spotkania komitetu założycielskiego w PeBeKa i wielki entuzjazm ludzi, biorących udział w tych strajkach, a później przystępujących do Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Wszyscy żyliśmy wtedy wielką nadzieją, radością. Pogoda też sprzyjała ku temu, żeby ta radość była. Nie spodziewałem się co może się wydarzyć za niespełna półtora roku – wspomina starosta.

– Dziś po 40 latach możemy mówić o wielkim przełomie w kraju, ale i na całym świecie, bo to „Solidarność” otworzyła bramy, powaliła mury w wielu krajach za tzw. żelazna kurtyną, czyli w krajach demoludu. Dzisiaj wszyscy patrzą na tę „Solidarność” w kontekście Białorusi i myślę, że to dzięki „Solidarności” świat się zmienił – dodaje Adam Myrda.


POWIĄZANE ARTYKUŁY