Dwa tysiące osób wystartowało w tegorocznym, trzecim już Biegu Papieskim. Na linii startu pojawiły się całe rodziny. – To nie jest taki zwykły bieg, jakich sporo, ale nasz, lubiński, poświęcony papieżowi. I nie jest ważne, którzy będziemy na mecie. Ważne, żeby wziąć w nim udział – mówi Sylwia Majewska, która pobiegła dziś z całą rodziną.
Do przebiegnięcia było trochę ponad 6 kilometrów ulicami Lubina. Jednak nie dystans był tu najważniejszy. Bieg Papieski stał się dla lubinian ważnym, rodzinnym wydarzeniem.
– Mój 8-letni syn Alan startował w biegu dla młodszych. A ja, mój Mariusz i 17-letnia córka Laura biegniemy w biegu głównym – wylicza Sylwia Majewska. – Dla mnie to już drugi Bieg Papieski, oni pobiegną pierwszy raz. Nie trzeba było ich namawiać, sami zaproponowali, że wystartują – dodaje z uśmiechem Sylwia, która należy również do Biegającej Kasty, więc dzisiejszy bieg nie jest dla niej jedynym, w jakim bierze udział co roku.
Najbardziej start w biegu przeżywał 8-letni Alan. Dla niego to szczególne wydarzenie, ponieważ ma autyzm. – Dla niego to też terapia. Przebywa wśród ludzi, musi znieść duży hałas, przebiec zaplanowany dystans. Biegł za rękę z Markiem Dłubałą i się udało – mówi Sylwia.
Alan dumnie prezentował zdobyty medal. W biegach przedszkolaków i dzieci w wieku szkolnym nie było przegranych – każdy otrzymał medal.
Później, dokładnie o godzinie 18.18 wystartował bieg główny. W tym roku wzięło w nim udział dwa tysiące osób. Wśród biegaczy można było dostrzec i młodszych, i starszych, a także osoby pchające wózki z dziećmi, a nawet księży w sutannach.
W tym roku biegacze nie tylko oddali cześć Janowi Pawłowi II, ale i zainaugurowali obchody 1050. rocznicy przyjęciu chrztu Polski. Dlatego przed biegiem w hali widowiskowo-sportowej odprawiona została uroczysta msza święta, której przewodniczył biskup Stefan Cichy.
– Już samo przygotowanie mszy świętej było sporym wyzwaniem, ponieważ do tej pory w hali nie było jeszcze takiego wydarzenia. Ponadto wszystko relacjonowane jest na żywo w Telewizji Regionalnej – mówi prezydent Lubina Robert Raczyński, przypominając jednocześnie, jak ważna jest obchodzona dziś rocznica. – Wielu z nas zapomina, że to co się stało 1050 lat temu odbija się dziś na naszym życiu codziennym. Wszystko to, co nas otacza zostało przyniesione przez chrześcijaństwo. Gdyby nie ono, prawdopodobnie zniknęlibyśmy jak na przykład Wieleci – dodaje.
Choć prezydent Raczyński w Biegu Papieskim nie wystartował, przyznał, że kibicuje tym, którzy postanowili w nim wziąć udział. – Ten bieg to fenomen – nie krył uznania.
Biegacze finiszowali w tym roku w hali. Szczegółowe wyniki i więcej zdjęć znajdziecie wkrótce w zakładce „Sport”.