Za złamanie ciszy przedreferendalnej pracownicy telewizji kablowej TV Lubin mogą stanąć przed sądem. Lubińska policja jest właśnie na etapie wyjaśniania, kto odpowiada za materiał dotyczący referendum i wyemitowany na antenie telewizji w sobotę, czyli w okresie kiedy obowiązywała cisza wyborcza.
Choć minęło już trochę czasu od niedzielnego głosowania, lubinianie nadal mówią tylko o referendum. Dyskusje dotyczą zadziwiająco niskiej frekwencji, czy kosztów zorganizowania głosowania. Referendum przysporzyło też pracy lubińskim policjantom. Policja odnotowała jedno zgłoszenie o złamaniu w Lubinie ciszy wyborczej. Dotyczy ono telewizji kablowej TV Lubin.
– Zbieramy materiał dowodowy, sprawa jest wyjaśniana – mówi starszy aspirant Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji. – Nasze postępowanie może się zakończyć albo odstąpieniem od przedstawienia zarzutów, albo skierowaniem sprawy do sądu.
Za złamanie ciszy wyborczej grozi grzywna do 5 tysięcy złotych. Taką karę może nałożyć sąd. Wcześniej jednak policja przesłucha świadków. Konieczne jest bowiem ustalenie czy za emisję materiału dotyczącego referendum odpowiada prezes telewizji czy może któryś z pracowników stacji. Sprawa powinna zostać rozstrzygnięta w ciągu miesiąca.