Niedawno mieliśmy okazję obserwować rywalizację osób niepełnosprawnych podczas włoskiej odmiany gry w bule – boccia. Tym razem wiodącą dyscypliną były popularne kijki. Za nami VII edycja Powiatowych Mistrzostw Nordic Walking Osób Niepełnosprawnych.
WTZ Uśmiech Ścinawa, WTZ Promyk i Słoneczko Lubin, WTZ Akademia Życia Lubin, WTZ Kameleon Lubin, Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Szklarach Górnych i Zespół Szkół i Placówek Oświatowych w Lubinie. To uczestnicy siódmej edycji mistrzostw nordic walking, które odbyły się na terenach zielonych skweru im. Tadeusza Zastawnika w Lubinie.
– Przede wszystkim to och integracyjne spotkania. Najważniejsze, że są w dużej grupie, a ona co roku się coraz to bardziej powiększa. Przychodzą przełamywać bariery i na zasadzie zabawy, ale najważniejsze jest to, że jest sportowa rywalizacja medalem na szyi. Na kilka tygodni przed turniejem jest specjalna akcja, kto będzie startował w takiej inicjatywie. Dla mnie osobiście, najważniejsze jest to, że wychodzą na zewnątrz i się poznają, a także, że gości na uch twarzach uśmiech – podkreśla Dariusz Jankowski, prezes Stowarzyszenia „Równe Szanse”.
Uczestnicy mieli do pokonania różne dystanse 500, 800 czy 1000 metrów. Za każdym razem na trasie panowała świetna atmosfera. Wszyscy startujący z powodzeniem ukończyli swoją rywalizację, o której wypowiadają się zawsze w samych superlatywach.
– Lubię nordic walking i wcześniej już ćwiczyłem na warsztatach – mówi Jarosław Orzechowski, uczestnik warsztatów terapii zajęciowej. – Co roku bierzemy udział w takich zawodach, jak są organizowane – dodaje Mateusz Urbaniak, kolega Jarosława.
Organizatorem była Fundacja Przystań w Ścinawie. Jak co roku, atmosfera nordicowych mistrzostw jest przyjacielska, a pieczę nad prawidłowym przebiegiem zawodów trzymał mistrz świata w tej dyscyplinie – Bogdan Grygorowicz.
– Mamy dziewięć zespołów. Są to wszystkie warsztaty zajęciowe z Lubina, warsztat Uśmiech ze Ścinawy, Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Szklarach i Zespół Szkół i Placówek Oświatowych w Lubinie. Za każdym razem jest to wielkie święto, radość i integracja. Sami wybierają dystanse, na których chcą startować. Zaglądają jakie są nagrody, a na koniec otrzymują medale, aa drużyna puchar – podkreśla Dorota Giżewska, prezes zarządu Fundacji Przystań w Ścinawie.
Członek zarządu starostwa powiatowego w Lubinie Kamil Polak-Salomon podkreślił, że uczestnicy zawsze mają świetną aurę to takich startów, która nigdy ich nie zawiodła.
– To siódme mistrzostwa, a ostatnim razem byłem na szóstych i rzeczywiście, pogoda dopisywała, bo było bardzo gorąco – mówi Kamil Salamon, RCS Lubin.
Fot. Mariusz Babicz