Przed kilkunastoma minutami doszło do silnego wstrząsu w kopalni miedzi "Rudna” 1080 metrów pod ziemią. Na razie wiadomo jedynie, że jedna osoba odniosła niewielkie obrażenia.
– Obecnie pod ziemię zjechał lekarz z sanitariuszami. Wiemy, ze jedna osoba odniosła niewielkie obrażenia, jednak dopóki nie wyjadą na powierzchnie nie wiadomo, czy konieczna będzie hospitalizacja poszkodowanego – powiedziała nam Monika Kowalska, rzecznik Polskiej Miedzi.
Rzecznik podkreśla, że wstrząs był silny, ale na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Drgania odczuwalne były nie tylko w Polkowicach, ale też w Lubinie i Głogowie.
MS