Tak blisko, a tak daleko. Punkt dla Cuprum dwa dla Katowic

128

Kiedy Miedziowe Lisy znakomicie zagrywały, Katowice miało gorsze przyjęcie, kiedy goście dobrze kontrowali, Cuprum miało słabszy blok. Spotkanie 18. kolejki PlusLigi w Hali RCS, przysporzyło nam wielu zwrotów akcji. Wyrównaną konfrontację wygrali podopieczni Grzegorza Słabego, choć to ekipa Marcelo Fronckowiaka była o krok od zwycięstwa.

Ostatni mecz w tym roku we własnej hali, ekipa Miedziowych Lisów zagrała z GKS-em Katowice. Nasi goście, choć wyżej w tabeli to jednak nie mają z Cuprum łatwych przepraw. W tym sezonie konfrontacje są bardziej wyrównane. Miedziowi pierwszy mecz wygrali na wyjeździe 3:2. W Lubinie wydawało się, że wygrają przynajmniej 3:1. Tak to wyglądało. Jednak wyrwaliśmy tylko punkt.

Pierwszy punkt na lubińskiej ziemi zdobył przyjmujący gości – Adrian Buchowski. Katowice miały dobrego zagrywającego w tym secie, a był nim Emanuel Kohut. W ekipie Cuprum słowa uznania na pewno należą się Nicolay Penchevowi, który kąsał co chwile z czwartej strefy i to bardzo skutecznie. Zespół do boju motywował Wojciech Ferens czy Miquel Tavares. Choć Cuprum miało prowadzenie 21:18 to jednak rywale ich dogonili. Atak w siatkę, a po chwili w aut Dawida Guni jeszcze bardziej zbliżyły gości do wygranej i ostatecznie to oni cieszyli się z wyniku 24:26.

W drugiej części meczu gospodarze poczuli wiatr w żaglach, a raczej wywali sportową złość. Dobrze przy siatce spisywał się rosły Szymon Jakubiszak czy Wojciech Ferens. Bez dwóch zdań, siłą Cuprum był Ronald Jimenez. Zdawał się pojawiać nagle i zdobywać ważne punkty. Set na remis! Gra odbywała się w rytmie punkt za punkt i doprowadziła do tie-breaka. W tym, do pewnego momentu graliśmy na przewagi, ale to goście odskoczyli i wygrali 13:15. Warte podkreślenia jest, że mogliśmy oglądać na parkiecie wszystkich zawodników Cuprum Lubin w akcji.

18.kolejka PlusLigi, Hala RCS
Cuprum Lubin – GKS Katowice 2:3 (24:26, 27:25 25:23, 18:25, 13:15)
MVP meczu: Kamil Kwasowski

Cuprum Lubin: Maruszczyk, Gunia, Ferens, Zawalski, Lorenc, Oliveira, Jakubiszak, Smoliński, Jimenez, Magnuszewski, Tavares, Penchev, Libero: Makoś, Szymura.

GKS Katowice: Nowakowski, Szymański, Musiał, Zniszczoł, Jarosz, Stolc, Nowosielski, Buchowski, Kohut, Firlej, Drzazga, Kwasowski, Libero: Watten, Ogórek.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY