Tajemnicza śmierć lubinianki i jej znajomego

21068

Podobno on nagle wybiegł z samochodu i położył się na jezdni. Ona ruszyła tuż za nim i położyła się obok. Oboje zginęli pod kołami przejeżdżających tamtędy samochodów. Wypadek miał miejsce kilka dni temu na drodze S5 w okolicach Poznania, ale dopiero teraz prokuratura ujawnia tożsamość ofiar – 38-letnia kobieta to lubinianka, która jechała wraz ze znajomym do swojego rodzinnego miasta.

To feralne zdarzenie miało miejsce 3 stycznia. Początkowo śledczy dysponowali tylko zdawkowymi informacjami, nie wiadomo było skąd dwa ciała – kobiety i mężczyzny – nagle znalazły się na drodze szybkiego ruchu. Jak podają ogólnopolskie media, brano pod uwagę także zbrodnię i ewentualne wyrzucenie zwłok.

Jednocześnie Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, która prowadzi tę sprawę, apelowała o kontakt do ewentualnych świadków tego zdarzenia. Zgłosił się mężczyzna, który wiózł ofiary do Lubina. Podobno razem pracowali za granicą, teraz jechali do Lubina, skąd pochodzi kobieta.

– Według jego relacji, mężczyzna przez całą drogę zachowywał się agresywnie w samochodzie. W pewnym momencie zażądał, aby zatrzymać pojazd. Następnie wysiadł z pojazdu, przekroczył barierkę, odgradzającą przeciwległy pas ruchu i położył się na jezdni – mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. – Do mężczyzny dobiegła kobieta i wówczas nastąpiło potrącenie, przejechanie po tych pokrzywdzonych. Takie są dotychczasowe ustalenia w tej sprawie – dodaje.

Dziś znane są już wyniki sekcji zwłok obu ofiar. – Według biegłych śmierć to następstwo wypadku komunikacyjnego. Obrażenia wielonarządowe powstały w pozycji poziomej, leżącej i za życia. To wiele w tej sprawie wnosi. Wstępnie, według naszych ustaleń, trudno było tak naprawdę stwierdzić, dlaczego te osoby znalazły się na trasie szybkiego ruchu. Dlatego ta opinia jest tutaj istotna, znacząca dla ustalenia faktów, dotyczących tej sprawy – dodaje prokurator, jednocześnie zaznaczając, że śledztwo w tej sprawie wciąż trwa.

– Będziemy posiłkować się kolejnymi, zleconymi ekspertyzami. Oczekujemy także na opinię z zakresu toksykologii. Będziemy prowadzić w tej sprawie dalsze czynności, aby wszechstronnie wyjaśnić tę sprawę, ale wiemy już, że zdarzenie nie miało charakteru kryminalnego, ale zdarzenia losowego w postaci wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym – mówi prokurator Wawrzyniak.

Dodajmy, że zmarła lubinianka miała 38 lat, natomiast druga z ofiar to 39-letni mieszkaniec Wielkopolski.

Fot. KP PSP w Kościanie


POWIĄZANE ARTYKUŁY