Miasto nie ma z czego zapłacić za wczorajszą ewakuację mieszkańców ul. Topolowej. W budżecie na ten rok ma bowiem 0 zł na te cele.
– Trójka radnych miejskich wszystkie pieniądze, przeznaczone m.in. na likwidację klęsk żywiołowych, przeznaczyła na inne zadania – zauważa Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta miasta. Według projektu budżetu, obowiązkowe rezerwy na te cele miały wynieść 850 tys. zł. Radni zdecydowali inaczej.
Zgodnie z wnioskiem Elżbiety Palej pieniądze te (350 tys. zł) zabrano na projekt budowy hali gimnastycznej przy SP 12. Tyle samo zabrał Kamil Wojnarowski na miejsca parkingowe przy Zespole Szkół Specjalnych. Ostatnie 150 tys. zł Krzysztof Olszowiak przeznaczył na potrzeby Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
– Działania takie uważamy za niezgodne z obowiązującym prawem i niebezpieczne w przypadku konieczności likwidacji ewentualnych skutków np. klęsk żywiołowych – już dawno zauważyli radni skupieni wokół Lubin 2006.
– To między innymi z takich powodów prezydent Robert Raczyński nie może wykonywać uchwał radnych – nie ukrywa Krzysztof Maj, rzecznik prasowy gospodarza miasta.
