22-latka z Lubina została okradziona przez mężczyznę poznanego poprzez portal randkowy. Ukradł jej oszczędności i wziął na nią kredyt. W sumie wyłudził od kobiety 89 tys. zł.
22-latka na portalu randkowym poznała 23-letniego mieszkańca powiatu legnickiego. Wierzyła w dobre intencje wybranka, ten jednak oszukiwał ją przez kilka tygodni, bez skrupułów wykorzystując jej stan zdrowia.
– Mężczyzna, mając dostęp do haseł bankowych pokrzywdzonej, używając jej telefonu komórkowego, systematycznie przelewał na swoje konto gotówkę. Łącznie 23-latek wyłudził 89 tysięcy złotych, stanowiących oszczędności młodej kobiety oraz zaciągnięty przez niego kredyt na dane pokrzywdzonej. Ponadto, podejrzany przywłaszczył należący do lubinianki głośnik o wartości 2 tys. zł, a także kupił dla siebie telefon o wartości około 3 tys. zł, oczywiście za pieniądze 22-latki – informuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Kiedy lubinianka zorientowała się, że z jej konta znikają pieniądze, mężczyzna przekonywał ją, że je zainwestował i na pewno pomnoży. Jednak gotówki wciąż ubywało i wyglądało na to, że 23-latek nie zamierza niczego zwracać. Wtedy 22-latka zgłosiła sprawę na policję.
– Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej celi, a następnie został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut oszustwa. Prokurator Rejonowy w Lubinie zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji połączony z zakazem opuszczenia kraju oraz poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł – mówi aspirant sztabowy Serafin.
Policjantom udało się odzyskać 35 tys. zł z ukradzionych 89 tys. Pieniądze te już trafiły na konto okradzionej kobiety. Teraz funkcjonariusze starają się odzyskać resztę.
Okazało się, że 23-latek część pieniędzy wydał na alkohol i imprezy. Grozi mu teraz kara do 8 lat więzienia.
– Informacje o metodzie działania mężczyzny należy traktować jako ostrzeżenie i kierować się ograniczonym zaufaniem do nowo poznanych osób, zwłaszcza na portalach społecznościowych czy randkowych – przestrzega oficer prasowy lubińskiej policji.