Wychudzona i przestraszona mieszkała w dziurze pod betonowymi płytami. Sam widok człowieka wywoływał u niej ataki lęku. Po kilku miesiącach jest już innym psem. Około dwuletnia wysterylizowana suczka Żabka szuka nowych właścicieli. Czy los w końcu się do niej uśmiechnie?
Tuż po święcie zmarłych okazało się, że w drodze na lotnisko, w jednej z nor, przebywa suczka z kilkoma szczeniętami. Pieskami zainteresowali się lubinianie. – Kiedy udało nam się odnaleźć to miejsce, spotkałyśmy pana Józefa, który dokarmiał psa od początku. Udało mu się nawet wywabić na chwilkę Żabkę. Niestety suczka była tak wystraszona, że sam widok obcej osoby wywoływał w niej panikę i szybko schowała się do nory. Jeździłyśmy do Żabki w każdej wolnej chwili, woziłyśmy jej jedzenie i świeżą ciepłą wodę – opowiada miłośniczka zwierząt, Majka Sztompke.
Po około trzech tygodniach okazało się, że w norze znajdują się szczenięta. Lubinianie zorganizowali więc akcję odławiania. – Poza nami wzięli w niej udział pan Józef, który jako jedyny człowiek mógł podejść do Żabci oraz kobieta, która obiecała zaopiekować się pieskami do czasu znalezienia im nowego domu. Pomogli nam również państwo z leśniczówki w Koźlicach – wylicza.
Siedem ślicznych szczeniąt szybko znalazło domu, jednak ich matka nie nadawała się wówczas do adopcji. Po kilkumiesięcznym pobycie w domu tymczasowym Żabka została oswojona i dziś czeka na nowy dom.
– Żabka jest kochaną i grzeczną, lecz nieufną wobec obcych, około dwuletnią wysterylizowaną suczką. Jest bardzo łagodna, daje przy sobie zrobić wszystko, ani razu na nikogo nie warknęła ani nie pokazała zębów. Idealnie nadaje się domu z ogrodem, niestety ze względu na jej dotychczasowe życie, nie nadaje się do mieszkania. Dogaduje się z innymi psami, jednak z powodu jej przeszłości przy innych zwierzętach odzywa jej się instynkt łowny – opowiada Majka Sztompke.
Osoby zainteresowane adopcją suczki proszone są o kontakt pod nr: Krystyna 608 368 929, Natalia 881 430 276, Maja 536247914