Szpyrka zapewnia zwycięstwo

22

Przespali początek, później powoli się rozkręcali by w drugiej połowie kontrolować wynik spotkania. Tak właśnie w meczu z ZWR Polkowice zaprezentowali się zawodnicy UZZM Ice StorM, którzy pokonali niżej notowanego rywala 11:6 (4:4). Kapitalnie w drugiej połowie zaprezentował się przede wszystkich Krzysztof Szpyrka.

Mecz, przed którym wszyscy mówili, że będzie spacerkiem dla aktualnego wicelidera tabeli rozpoczął się zaskakująco, ponieważ już po trzech minutach ZWR Polkowice prowadził 2:0 a mógł jeszcze strzelić co najmniej dwie bramki. Do meczu zawodnicy Krzysztofa Zimochy wrócili dopiero w piętnastnej minucie gdy dwójkową akcję przeprowadzili Mądrochowski z Stefankiem finalizując ją strzeleniem gola. Chwilę później kapitalny strzał oddał Szpyrka, lecz na posterunku był Trajkowski. W 19. minucie przy strzale z dystansu byłego zawodnika SanTrope był bez szans i mieliśmy w tym momencie remis 2:2. Minutę później na prowadzeniu był już UZZM Ice StorM, gdy z rzutu wolnego podawał Stefanek a do bramki strafił Targosz. Kolejne minuty to coraz większa dominacja Mistrza Lubina, co zaowocowało czwartym golem, który uskopoił poczynania. Końcówka podobnie jak i początek pierwszej połowy należał jednak do ZWR Polkowice, bo najpierw w 32. minucie fatalnie interweniuje Kaczmarek a w ostatnich sekundach po kontrowersyjnej sytuacji do wyrównania doprowadza Kozina. Pierwsza część spotkania zakończyła się więc wynikiem 4:4.

Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły maksymalnie skoncentrowane, dlatego też mieliśmy zdecydowanie mniej sytuacji pod bramkami. Pierwsza klarowna sytuacja miała miejsce dopiero w 12. minucie, gdy Kozina wyszedł sam na sam z Kaczmarkiem, który wybronił strzał kapitana ZWR nogami. Minutę później przed szansą stanął lider siedemnastej drużyny w tabeli – Mirosław Spychała. Jak się okazało niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i w 14. minucie piłkę przejął Madrochowski i kieruje ją do bramki rywala. Po chwili mieliśmy już 6:4 a festiwal strzelecki rozpoczął Szpyrka. W 22. minucie doszło do ciekawej sytuacji. Z pod własnej bramki strzał, który przelobował bramkarza oddał Szpyrka i na trzynaście minut do końca było 7:4 a nie był to koniec prawdziwego show, które sprawił oglądającym. Dwie minuty później strzelił w poprzeczkę a po kolejnych 60 sekundach przejął piłkę i wyszedł sam na sam z bramkarzem. Szansy nie zmarnował i UZZM Ice StorM miał cztery bramki przewagi. Kolejne minuty to jednak odpowiedź kapitana ZWR Polkowice – Marka Koziny, który dwukrotnie pokonał Kaczmarka i zmniejszył straty swojego zespołu. Do końca spotkania strzelali już jednak jedynie zawodnicy wicelidera i ostatecznie spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstem UZZM Ice StorM 11:6.

Dzięki zwycięstwu UZZM Ice StorM zbliżył się na sześć punktów do lidera Łechta Calcio. Taką samą przewagę ma nad trzecim w tabeli Monarem Team Lubin.


POWIĄZANE ARTYKUŁY