Piłkarze ręczni Zagłębia Lubin zaczynają sezon PGNiG Superligi. Dziś miedziowi zagrają na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
Wszystko za sprawą profesjonalizacji ligi. Zagłębie trafiło do grupy pomarańczowej m.in. z Górnikiem Zabrze, co oznacza, że w przypadku zwycięstwa zgarnie nie dwa a trzy punkty. To nie koniec nowinek. W nowym sezonie nie będzie remisów. Każdy mecz musi być rozstrzygnięty (po dogrywce lub karnych) – Nie chcemy jednak krzywdzić zespołów, które walczyły do końca, ale zabrakło sił albo szczęścia. Drużyna, która w regulaminowym czasie remisowała, ale po dogrywce przegrała i tak otrzyma jeden punkt za to spotkanie – mówi prezes PGNiG Superligi Łukasz Gontarek.
PGNiG Superliga w przyszłym sezonie będzie składać się z czternastu zespołów. Zagłębie Lubin znalazło się w grupie pomarańczowej, gdzie oprócz Górnika jest także Wisła Płock, Azoty Puławy, Gwardia Opole, Stal Mielec i Piotrkowianin – i to właśnie z tymi drużynami miedziowi walczyć będą o trzy punkty. Za wygraną z pozostałymi ekipami (z grupy granatowej) Zagłębie dostanie „po staremu” dwa punkty – W obydwu grupach zespoły są bardzo równomiernie rozłożone lecz jeśli miałbym wskazać silniejszą myślę, że byłaby to grupa pomarańczowa – mówi kołowy Zagłębia, Tomasz Pietruszko.
O pierwsze punkty w nowym sezonie lubinianom nie będzie łatwo. Górnik po ostatnim nieudanym sezonie, będzie chciał wrócić do czołówki PGNiG Superligi. Klub opuścili co prawda m.in. Michał Kubisztal, Robert Orzechowski czy Patryk Kuchczyński, ale kadrę uzupełnili młodzi i głodni szansy z prawdziwego zdarzenia Maciej Tokaj i Filip Fąfara. W roli lidera zespołu Mariusza Jurasika ma zastąpić reprezentant Holandii, Iso Sluijters – Straciliśmy kilku ważnych zawodników, ale też udało nam się zespół wzmocnić. Jeśli nowi gracze szybko się zaaklimatyzują, to na pewno będą w stanie dać nam wiele dobrego. Nasza drużyna jest nieprzewidywalna i mam nadzieję, że kilka niespodzianek w nowym sezonie sprawimy – mówi szkoleniowiec zabrzan.