LUBIN. – To skandal, żeby na takim niebezpiecznym i ruchliwym skrzyżowaniu nie było świateł! – denerwują się lubińscy kierowcy. Chodzi o drogę za Castoramą, przy wyjeździe na Wrocław. Dobrą informacją jest to, że być może pojawią się tam światła. Złą, że nie tak szybko, bo dopiero pod koniec przyszłego roku.
Lubinianie obawiają się, że w tym miejscu może dojść kiedyś do tragedii.
– Ta krzyżówka mnie przeraża! W zeszłym tygodniu jechałam do Wrocławia i o mały włos nie spowodowałabym wypadku. Wszystko przez tira, który zasłonił mi widok – wspomina mieszkanka Zalesia. – Dlaczego w tym miejscu nie ma jeszcze świateł? One z pewnością rozwiązałyby ten problem – mówi kobieta.
Tymczasem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Głogowie, której podlega ta droga, ma już nawet projekt wybudowania sygnalizacji świetlnej. – Jesteśmy na etapie uzgodnień. Światła są tam przewidziane, jednak czy rzeczywiście będą, okaże się dopiero pod koniec 2012 roku. Nie wiemy, czy znajdą się na to fundusze. Wszystko zależy od centrali w Warszawie. Jeżeli będą pieniądze, projekt zostanie zrealizowany – zapewnia kierownik zespołu technicznego GDDKiA, Bogumiła Podsiadły.