Mimo niepełnosprawności można w pełni cieszyć się życiem, realizować swoje pasje i spełniać marzenia. Żywym potwierdzeniem tej tezy jest przykład Angelo Pentarisa z Grecji, który mimo porażenia czterech kończyn z powodzeniem gra na perkusji. Dziś artysta wraz z przyjaciółmi gościł w Centrum Kultury Muza w Lubinie, gdzie podzielił się swoją niezwykłą historią oraz wystąpił w integracyjnym koncercie, specjalnie dla osób z niepełnosprawnościami.
Artysta do stolicy polskiej miedzi przyjechał na zaproszenie Stowarzyszenia Przyjaciół i Rodziców Osób Niepełnosprawnych „Równe Szanse”.
– To jedyny taki koncert w naszym mieście. Dedykuję go wszystkim osobom niepełnosprawnym z całego powiatu lubińskiego, żeby pokazać, że każdy może pokonywać swoje bariery. Zobaczycie Państwo, do jakiej formy można dojść, jeśli się tylko w to mocno wierzy – mówi Dariusz Jankowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół i Rodziców Osób Niepełnosprawnych „Równe Szanse” w Lubinie.
Na to niezwykłe wydarzenie muzyczne połączone z wykładem o tym, jak można wychodzić z niepełnosprawności, zostali zaproszeni podopieczni lokalnych warsztatów terapii zajęciowych oraz uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 z oddziałami integracyjnymi w Lubinie.
Pochodzący z Grecji muzyk wierzy, że każdy, bez względu na towarzyszące niepełnosprawności, może spełniać swoje pasje.
– Wierzę, że moja historia może być inspiracją dla innych. Opowiadam o moich zmaganiach z niepełnosprawnością. Wierzę, że dzieki swojej pasji mogą się realizować i robić to, na co mają w życiu ochotę – uważa Angelo Pentaris.
Perkusiście podczas koncertów towarzyszy Ewa Żmijewska z Polski oraz pochodząca z Karaibów Shandrelice Casper.
– Z Angelo poznaliśmy się podczas studiów muzycznych w Los Angeles College of Music. Przez chwilę byliśmy nawet współlokatorami, więc jest to mocna przyjaźń. Zanim ukończyłam studia muzyczne zajmowałam się tłumaczeniami, zrobiłam z tego licencjat na Uniwersytecie Warszawskim. Koło się zamknęło i połączyłam muzykę z tłumaczeniami, tak jak Angelo połączył muzykę z mową motywacyjną, z tym, że dzieli się z ludźmi swoją historią. To jego dwie wielkie pasje – opowiada Ewa Żmijewska.
– Odbiór naszych koncertów bywa bardzo różny, ale zawsze widzimy na widowni kilka osób, które są głęboko dotknięte występem Angelo i jego historią. Wszyscy są pod wielkim wrażeniem tego, co dokonał. To, o czym mówimy, jest bardzo uniwersalne i wszyscy mogą z tego czerpać jak najwięcej, nie tylko osoby z niepełnosprawnościami – dodaje.
Fot. BM