Świetny start Colin Team w klasie WRC3

20

Pierwsza runda Rajdowych Mistrzostw Świata w wykonaniu zespołu GO+ Cars Atlas Ward, a także Jakuba „Colina” Brzezińskiego i Szymona Marciniaka dobiegła końca. Mimo ogromnego pecha pierwszego dnia, kiedy kierowca z Poznania już po 5 kilometrach pierwszego odcinka specjalnego musiał dać za wygraną (awaria pompy paliwowej), Brzeziński nie poddał się i do samego końca walczył o jak najwyższe lokaty, wygrywając kolejne odcinki specjalne w klasie WRC3. 

Fot. Colin Team

Pierwszy dzień przebiegł dokładnie pod takie dyktando, a Brzeziński ukończył wszystkie cztery oesy na czele tabeli WRC 3, pokonując także rywali w dużo mocniejszych samochodach klasy R5. Nie inaczej było następnego dnia, która stanowiła ostatni dzień Rajdu Korsyki. Pierwszy odcinek specjalny, 53,78-kilometrowy Antisanti – Poggio di Nazza, niestety został przerwany, a Jakub „Colin” Brzeziński nie miał okazji przejechać najdłuższej w całym harmonogramie próby.

Sędziowie nadali czasy, a zawodnicy, którzy nie przystąpili do tego odcinka specjalnego, od razu udali się na finałowy Porto-Vecchio – Palombaggia. Ostatnia próba sportowa tegorocznego Rajdu Korsyki odbyła się bez większych przeszkód, a Jakub „Colin” Brzeziński zaznaczył świetną dyspozycję, po raz kolejny meldując się na szczycie tabeli.

Emocji w Rajdzie Korsyki nie brakowało również w klasyfikacji generalnej, gdzie po pierwsze zwycięstwo w tym roku sięgnął Thierry Neuville. Jest to równoznaczne z tym, że po czterech rajdach Rajdowych Mistrzostw Świata, mamy czterech zwycięzców z czterech różnych zespołów. W klasyfikacji WRC3 triumfował Raphael Astier jadący Peugeotem 208 R2.

– Rajd Korsyki za nami, pozostaje  lekki niedosyt, bo wiemy, że gdyby nie przygoda z pierwszego dnia byłoby dużo lepiej… Szymon Marciniak wykonał świetną robotę, nasz opis sprawdził się idealnie i mimo, iż był to strasznie trudny rajd, nie mieliśmy ani jednej podbramkowej sytuacji. Cały zespół spisał się świetnie, za co serdecznie dziękuję. Teraz czeka na nas trzydniowa przerwa wakacyjna, ponieważ od półtora miesiąca dzień w dzień siedziałem w samochodzie – komentuje Jakub „Colin” Brzeziński.


POWIĄZANE ARTYKUŁY