LUBIN. – Modlę się o ich opamiętanie, a nie ukaranie – przyznaje proboszcz tzw. dużego kościoła. W nocy z soboty na niedzielę na niedawno odnowionej elewacji pojawiły się napisy o nieistnieniu Boga oraz trzy szóstki, uważane za symbol szatana.
Proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej, ks. Franciszek Steblecki raczej nie liczy na odnalezienie sprawców. – Teren nie jest monitorowany, a ponadto było ciemno – przyznaje gospodarz świątyni. Ujawnia, że według świadków mury kościoła zniszczyła para młodych ludzi, która malunki wykonała przy pomocy specjalnego szablonu.
Od zakończenia kosztownego remontu elewacji zabytku upłynęły raptem trzy miesiące.
– Nie będziemy się spieszyć z zamalowaniem tych napisów. Niech będą świadectwem i dowodem na to, do czego doprowadza powszechna liberalizacja życia. Niech staną się swego rodzaju znakiem, do jakich skrajności to doprowadza – tłumaczy ks. Franciszek Steblecki.
Proboszcz zauważa, że akt wandalizmu zbiegł się w czasie z rekolekcjami. Zdaniem gospodarza świątyni, być może to czysty przypadek. Z drugiej jednak strony Kościół zdaje sobie sprawę z istnienia, także w Lubinie, nieformalnych grup z satanistycznych kręgów.
Obraźliwe napisy zostaną zamalowane nie wcześniej, jak na przełomie kwietnia i maja. Wtedy do Lubina może przyjechać specjalistyczna firma, która zajmowała się rekonstrukcją zabytkowych murów.