Betlejemskie światełko pokoju rozpoczęło dziś wędrówkę po Lubinie. Harcerze przekazali je do urzędu miejskiego. Jednak nie jak zwykle w zaciszu gabinetu prezydenta Roberta Raczyńskiego, ale na świątecznej imprezie zorganizowanej przez seniorów.
Betlejemskie światełko systematycznie co roku roznoszone jest po Lubinie. – Światełko przyjechało z Wiednia. Austriaccy skauci odebrali je z groty narodzin pana Jezusa w Betlejem. Potem przekazali je innym organizacjom skautowskim z całego świata. My w niedzielę odebraliśmy je na Łysej Polanie – opowiada Łukasz Nowicki, komendant lubińskiego hufca ZHP.
Dziś światełko rozpoczęło swoją wędrówkę po Lubinie. Najpierw trafiło w ręce Marzeny Reutt z lubińskiego urzędu miejskiego. – Myślę, że to dobry pomysł, aby przekazać światełko na takim świątecznym spotkaniu – mówi Marzena Reutt. – Każdy mieszkaniec Lubina może uczestniczyć w tym ważnym momencie – dodaje.
Jutro lubińscy harcerze pójdą dalej. Zaplanowali wizyty w straży miejskiej, pożarnej, Fundacji Brata Alberta i Fundacji Polska Miedź. Około godziny 15 zaś pojawią się na sesji rady powiatu. Harcerze zaniosą światełko również do szkół, szpitali i innych instytucji znajdujących się w Lubinie. Betlejemskie światełko pokoju rozprowadzane będzie po mieście przez cztery dni. Jednak każdy, kto chciałby, aby pojawiło się również w jego domu, może je sam odebrać w biurze hufca. Musi jednak mieć ze sobą lampion lub lampę.