Świątecznie, choć niekoniecznie dla seniorów

15

janko_muzykant.JPGZamierzeniem organizatorów był sentymentalny powrót do przeszłości seniorów naszego miasta. Spotkanie zdominowali jednak gimnazjaliści, którzy stanowili większość publiczności dzisiejszego koncertu.

Koncert świąteczny składał się z kilku segmentów. W pierwszych wystąpiły artystki Natalia Klimowicz i Helena Giczko, wykonując polskie i białoruskie kolędy, a także arie operowe. Następnie Mieczysław Borkowski, zwany polskim Jankiem Muzykantem, zagrał na harmonijce ustnej pieśni ludowe.

Artyści, który wzięli udział w dzisiejszym spotkaniu są naszymi rodakami z Białorusi. Ich pochodzenie jest szczególnie ważne dla wielu lubinian, którzy niegdyś zamieszkiwali tamte tereny.

Szczególnym artystą jest „Janko Muzykant”.

– Wszystko zaczęło się od czasu kiedy byłem małym chłopcem. Wychowałem się na wsi, grywałem dla swojej przyjemności od zawsze. Moja kariera zaczęła się jednak przypadkowo. Uczestniczyłem kiedyś w zawodach strzeleckich i tak się ucieszyłem, że wygrałem, że z radości zacząłem sobie grać. Zaproszono mnie na mistrzostwa Polski do Suwałk. Napisałem list do Szwajcarii- opisałem swoją historię, która urzekła firmę Honer i otrzymałem zaproszenie na mistrzostwa do Holandii. Potem występowałem też w Japonii. Nauczyłem się nawet powitania po japońsku. Zwiedziłem prawie całą Europę, a o mojej twórczości powstała nawet praca magisterska  na uniwersytecie w Lublinie. Harmonijka jest moim oknem na świat – opowiada swoją historię Mieczysław Borkowski.

Koncert przypadł do gustu zarówno młodym, jak i starszym widzom.

– Często uczestniczę w tego typu koncertach. Przyjemnie słucha się muzyki w tak przytulnym wnętrzu, jakim jest Galeria Zamkowa – powiedziała nam Urszula Urbaniak.

– Muzyka jest muzyką i jeśli ktoś ją lubi, to powinien słuchać wszystkich jej gatunków. Ten koncert był naprawdę wyjątkowy – dodała gimnazjalistka Agata Stańczyk.

Cieszył się także „Janko Muzykant”.

– Występowałem już kiedyś na lubińskim rynku, ale to był mój pierwszy oficjalny koncert w Lubinie. Cieszę się, że mogłem zagrać dla lubinian, bo lubię Lubin i jego mieszkańców – wyjaśniał Borkowski.

Organizatorem spotkania był Tadeusz Samborski, który zabiegał o jego zorganizowanie wspólnie z prezydentem Lubina, Robertem Raczyńskim.

– Chcieliśmy, aby ten koncert był źródłem wzruszeń i refleksji szczególnie dla członków Uniwersytetu Senioralnego, a nawet sentymentalnego powrotu na Kresy Wschodnie, ponieważ to głównie dla nich zorganizowano ten koncert. Muzyka ludowa powinna być jednak propagowana już wśród młodzieży, dlatego cieszę się, ze w dzisiejszym spotkaniu wzięli też udział młodzi ludzie. Dla każdego, niekoniecznie od wieku, uczestniczenie w tak szczególnym wydarzeniu kulturalnym to wielka radość – mówił Tadeusz Samborski, prezes stowarzyszenia kulturalnego „Krajobrazy” oraz polityk PSL.

MS

Na zdjęciu: Mieczysław Borkowski podczas występu 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY