Super-Szmaja nie ma godnych następców

38

W przededniu kampanii wyborczej, poprzedzonej wrzawą i wzajemnymi atakami, nagle wszystko ucichło. Wystarczyło kilka dramatycznych sekund, by cały ten jazgot zamienił się w wymowne milczenie. Wraz z katastrofą prezydenckiego samolotu świat zamarł w niedowierzaniu.

 

Specjalny numer „Wiadomości Lubińskich” już w czwartek pojawi się w stałych miejscach kolportażu. Z oczywistych względów wiele miejsca poświęcamy lokalnym aspektom dramatu, jaki rozegrał się w sobotę nad smoleńskim lasem.

Tragiczny rejs brutalnie zakończył życie co najmniej czterech osób związanych z Dolnym Śląskiem. Na zawsze podciął skrzydła pochodzącemu z Chocianowa młodemu pilotowi, Robertowi Grzywnie. Zakończył też życie Janinie Natusiewicz-Mirer z Jawora, która przede wszystkim znana była jako krakowska opozycjonistka i osoba szczególnie oddana innej pasażerce dramatycznego lotu – legendarnej Annie Walentynowicz.

Okrutny los przerwał polityczno-ekonomiczną karierę Aleksandrze Natalli-Świat. We wrocławiance urodzonej w Obornikach Śląskich władze partii widziały m.in. odpowiedzialnego stróża finansów publicznych. W Zagłębiu Miedziowym najbardziej znanym uczestnikiem feralnej podróży był wicemarszałek Sejmu, Jerzy Szmajdziński.

Oficjalny kandydat SLD na prezydenta kraju był niewątpliwie jednym z najaktywniejszych parlamentarzystów, wybranym w legnicko-jeleniogórskim okręgu wyborczym. I choć pochodzący z Wrocławia poseł mieszkał i urzędował w stolicy, to niemal w każdy weekend znajdował czas na odwiedzenie swego regionu.

W przeciwieństwie do zdecydowanej większości tutejszych parlamentarzystów bywał na imprezach sportowych, kulturalnych czy rozrywkowych. Swój okręg wyborczy przemierzał od Głogowa po Szklarską Porębę. Był bardzo swojski, bo niezwykle bliski. Wątpliwe, by szybko znalazł godnego następcę…


POWIĄZANE ARTYKUŁY