Lubińscy strażacy mają powód do dumy. Dzięki pozyskanym środkom udało się zakupić nowoczesny wóz strażacki. Wysoki na 3,45 metra mercedes wart ponad milion złotych będzie używany do specjalnych akcji gaśniczych, gdzie wymagany jest duży zapas wody.
Pięć aut pożarniczych, jeden tzw. samochód drabina i cztery pojazdy operacyjne – tak dotąd prezentował się tabor lubińskich strażaków. Mercedes jest nowością nie tylko przez ogromne gabaryty, ale też nowoczesne wyposażenie.
– Takiego samochodu jeszcze nie mieliśmy – mówi z dumą Marek Kamiński, zastępca komendanta straży pożarnej. – Jego podstawowy atut to zbiornik o pojemności niemal 9 tys. litrów i dużej wydajności pompa. Także działka do podawania wody i piany sięga dużych odległości, nawet 80-90 metrów – dodaje.
Z tego względu strażacy planują wykorzystywać swój nowy nabytek przy dużych rozmiarów pożarach. Ogromny zbiornik wody przyda się przy pożarach lasów, czy na wsiach, gdzie utrudniony jest dostęp do hydrantów. Żeby kupić mercedesa strażacy musieli zgromadzić znaczną kwotę pieniędzy, czyli ponad milion złotych.
– Źródła finansowania były cztery: najwięcej pieniędzy – 450 tys. zł – otrzymaliśmy z komendy głównej Państwowej Straży Pożarnej, 300 tys. zł dołożył Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, 300 tys. zł samorząd miasta Lubina, wraz z prezydentem, i 100 tys. zł dołożyło starostwo – wylicza zastępca komendanta Marek Kamiński.