– Dostałam nakaz zapłaty z jakiejś kancelarii, gdzie straszono mnie, że jeśli nie zapłacę, komornik zlicytuje mi mieszkanie i inne wartościowe rzeczy. Przecież nie odbyła się jeszcze żadna sprawa sądowa, nic nie zostało więc sądownie ustalone, to jakim cudem komornik miałby licytować mój majątek ? – dziwi się jedna z mieszkanek Lubina, która w porę zorientowała się, że jest wprowadzana w błąd.
Sprawa dotyczy usług TeleEKG, sprzedawanych przez firmę Polskie Centrum Telemedyczne. Jak się okazuje, wielu mieszkańców zostało wprowadzonych w błąd, a dziś są wzywani do zapłaty za usługę, której zakupu nie byli świadomi i do tego są bezpodstawnie straszeni komornikiem i licytacją ich majątku.
– Już kilkanaście osób z Lubina i okolic zgłosiło się do mnie w tej sprawie. Pisma takie wysyła Polskie Centrum Telemedyczne jako nakaz zapłaty w trybie wezwania do zapłaty, gdzie informuje się konsumentów, że – aby uniknąć licytacji mieszkania, zajęcia emerytur, rent i innych wartościowych przedmiotów – należy zapłacić i zakończyć postępowanie windykacyjne, zanim będzie za późno – informuje Wiesława Sulima, Powiatowy Rzecznik Konsumentów.
Jak wyjaśnia, tego typu pisma są formą to zastraszania i nie należy na nie reagować, tylko od razu zgłosić się do rzecznika konsumentów.
– Nakaz zapłaty wydać może tylko sąd na podstawie prowadzonego postępowania i musi wysłać go dłużnikowi. Wtedy zawiera on datę, okrągłe pieczecie sądu oraz podpisy i pouczenie o przysługujących środkach zaskarżeń. Każdą wątpliwość należy wyjaśnić, zanim uiści się jakąkolwiek opłatę – przestrzega Wiesława Sulima.
Całą sprawą, na wniosek między innymi lubińskiego rzecznika, zainteresował się też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wydając w tej sprawie ostrzeżenie, w którym wyjaśnione są kwestie związane z tym, kto i w jaki sposób może wezwać konsumenta do zapłaty i jakimi kosztami faktycznie konsument może być obciążony, a jakimi nie. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie UOKiK.
Fot. Pixabay