Starzy przyjaciele z boiska

28

Na Stadionie Górniczym ponownie mogliśmy oglądać w akcji Romualda Kujawę, Andrzeja Turkowskiego czy Franciszka Macheja. Wszystko za sprawą tego ostatniego. Były bramkarz Zagłębia Lubin obchodzi w tym roku 70 urodziny. Z tej okazji Franciszek Machej wraz z Oldbojami miedziowego klubu zaprosił drużynę z rodzimego miasta – „Victorię” Hażlach na mecz przyjaźni.

Początkowe minuty spotkania, to rozpoznanie przeciwnika. Zarówno Zagłębie jaki i „Victoria” rozgrywały piłkę w środku pola. Pierwszą dogodną akcję miał zawodnik niegdyś grający w Grecji i USA, Emil Nowakowski. Pomocnik miedziowych Oldbojów próbował zaskoczyć silnym strzałem z dwudziestu metrów Pawła Macurę.

Wynik spotkania otworzył Wiesław Stańko, który strzałem z pięciu metrów pewnie umieścił piłkę w siatce rywali. Zaraz po tym napastnik opuścił plac gry. Drugiego gola dla Oldbojów Zagłębia zdobył Emil Nowakowski, a na 3:0 strzelił Romuald Kujawa, kapitan Mistrza Polski z 1991 roku.

Gospodarze przeważali w każdym elemencie gry. Czwartego gola dla Zagłębia zdobył Rafał Hubscher. Piąte trafienie należało do Emila Nowakowskiego. Gościom ciężko było stworzyć dogodną sytuację. Pierwszą bramkę „Victoria” zdobyła za sprawą Jerzego Socholika po rzucie karnym. Lubinianie jeszcze dwa razy pokonali bramkarza gości. Na swoje konta gole dopisali Hubscher i Nowakowski. Ostatnią bramkę w spotkaniu zdobył zawodnik Hażlach, Teofil Macura.

– Grać na takich obiektach jakie ma Zagłębie i dla pana Franka Macheja, to sama przyjemność – powiedział Paweł Macura, bramkarz „Victorii” Hażlach. – Franek był naszym czołowym zawodnikiem. Jednym słowem talent. Zwłaszcza na tamte warunki, małe boiska, pełno kurzu. Ciężko było sobie poradzić między słupkami, jemu nie. – dodał Edward Sitek, były działacz „Victorii”

– Jestem nieco starszym kolegą Franka. Zawsze, kiedy była gra, to podziwialiśmy Franka za grę, za zaangażowanie. Zrobił chłopak karierę, cóż graliśmy w Klasie A. Nasze boisko wyglądało tak, że dookoła na liniach to rosły czereśnie. Cieszymy się, że chłopak od nas zrobił karierę w Polsce. – wspomniał Józef Kasztura, były napastnik i trener „Victorii” Hażlach.

 

 

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY