Starostwo nie wydało pozwolenia na budowę. Co dalej z rynkiem?

30

rynek.jpgSpółka Galeria Rynek nie uzyskała pozwolenia na budowę galerii w lubińskim rynku. Decyzją starosty wniosek o jej budowę został odrzucony.
– Przedstawiony projekt jest niezgodny z planem zagospodarowania przestrzennego. Niektóre z aspektów planu nie zostały zachowane, dlatego wydanie zezwolenia byłoby sprzeczne z przepisami prawa – uzasadnia decyzję Krzysztof Olszowiak, rzecznik starosty lubińskiego.
Starostwo spodziewa się jednak, że Lubińska Spółka Inwestycyjna, która ma swoje udziały w Spółce Galerii Rynek, będzie odwoływać się od decyzji i tym samym dążyć do wybudowania galerii.- Strona ma prawo do odwołania. Zgodnie z przepisami administracyjnymi przysługuje jej na to 14 dni – dodaje Olszowiak.
Artur Dubiński, prezes LSI wrócił właśnie z podróży i nie komentował decyzji starosty. Zapowiada jedynie: – Z pewnością się odwołamy – powiedział prezes LSI.
Galeria Rynek miała ruszyć w grudniu tego roku, do dzisiaj jednak nie postawiono nawet fundamentów obiektu. Plany inwestora o zbudowaniu pierwszego tego typu obiektu w naszym mieście legły w gruzach, gdyż w Lubinie powstają już dwie inne galerie. Jedna duża na miarę Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu i druga mniejsza obok Pałacu Ślubów.
Na placu budowy Galerii Rynek po wyburzeniu starych pawilonów wykonywano jedynie prace archeologiczne i porządkowe.

MS

 

 
dubi__ski.JPGPoniżej przedstawiamy rozmowę przeprowadzoną z Arturem Dubińskim, prezesem LSI dwa tygodnie temu, 12 listopada.

– Czy Lubińska Spółka Inwestycyjna jest zadłużona?
– Na dzisiaj spółka nie ma żadnych długów, nie mamy też żadnych zobowiązań. Jesteśmy jednak spółką rynkową, która wszystkie zlecenia musi zdobywać poprzez przetargi lub na rynku. Nasza sytuacja jest przyzwoita. Nie mamy zobowiązań co do innych podmiotów, partnerów, firm. Nie zalegamy też w stosunku do pracowników ani do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Urzędu Skarbowego. Mamy aktualne zaświadczenia, potwierdzające naszą uczciwość. Startujemy w licznych przetargach, gdzie podstawą jest przedstawienie zaświadczenia o nie zaleganiu z płatnościami.
– Skąd wzięła się sugestia radnych, że LSI jest bankrutem?
– Nie wiem dlaczego padają takie zarzuty. Żaden radny nie podjął próby nawiązania z nami kontaktu i upewnienia się co do sytuacji finansowej spółki. Myślę, że takie zachowanie jest złośliwością radnych. Mogę przy tym nadmienić, że spółka istnieje na rynku już 11 lat i faktem jest, że pięć lat temu radni podjęli decyzję co do likwidacji tej spółki. Niemniej jednak przez te pięć lat pokazaliśmy, że możemy funkcjonować na rynku, mimo, że często radni utrudniali naszą działalność. Rok temu była słynna sprawa przenoszenia targowiska miejskiego z ulicy Kopernika na Łukasiewicza, gdzie dużą rolę odegrało LSI, które przygotowało nowe miejsce na targowisko. Ze strony miasta otrzymaliśmy 2 miliony zł, a na remont tego miejsca wydaliśmy prawie trzy miliony zł.

– Radni zarzucają też spółce, że nie wykorzystała na remont targowiska wszystkich środków, które otrzymała od miasta. Czy zgadza się pan z tą opinią?
– Posiadam zestawienie wydatków na remont targowiska, które zdecydowanie odpierają te oskarżenia. Mogę tylko powiedzieć, że z niektórymi radnymi, publicznie wypowiadającymi się na temat bankructwa spółki, spotkamy się w sądzie.
– Rozumiem przez to, że złożył pan doniesienie na radnych?
– Przygotowaliśmy już pozew, który zostanie złożony w środę (14.11). Spotkamy się w sądzie z pierwszym radnym i jeżeli pozostali radni nie zaprzestaną rozprzestrzeniania tych fałszywych oskarżeń, to na pewno złożymy kolejne pozwy. Jeżeli ktoś z radnych chce posługiwać się takim określeniem w stosunku do LSI, to powinien najpierw przeczytać definicję tego słowa. W związku z tym, że część radnych zarzuca spółce nieprawdę, odpowie za to na drodze sądowej
– Co z „dziurą” w rynku?
– W tamtym roku udowodniliśmy radnym, że potrafimy wybudować targowisko miejskie i myślę, że już w tym roku udowodnimy, że problem rynku również zostanie rozwiązany. Był to temat bardzo trudny i skomplikowany. Wymagał wielu rozwiązań projektowych i technicznych, wielu uzgodnień z różnymi partnerami, bo rynek to serce miasta. Nie chciałbym jeszcze mówić o stopniu skomplikowania tego projektu, jednak pokonaliśmy wszystkie problemy i jeszcze w tym roku udowodnimy radnym, że temat galerii w rynku zostanie pozytywnie rozwiązany.
– Co można powiedzieć mieszkańcom, którzy pytają co dalej z rynkiem?

– Za dwa lata w rynku będzie stał obiekt o wysokich walorach architektonicznych. Na razie posprzątaliśmy i wyrównaliśmy teren. Dziura pozostała tylko w jednym miejscu, gdzie były szczątki starej zabudowy Lubina, które musiały zostać nie przykryte. W tym miejscu były prowadzone badania architektoniczne i wymóg jest taki, że nie należy zasypywać tego miejsca.
– Czyli galeria, która miała powstać, powstanie?
– Zdecydowanie tak.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Mariola Samoticha  

R E K L A M A
kapitalni_lubin.jpg


POWIĄZANE ARTYKUŁY