Podczas składania zeznań Bogdan Dudek posiłkował się kilkunastostronnicowym materiałem dowodowym wskazującym, że zarzuty kierowane pod jego adresem przez starostę Małgorzatę Drygas – Majkę są nieprawdziwe. W lubińskim sądzie rejonowym odbyła się kolejna rozprawa przeciwko staroście, oskarżonej przez byłego dyrektora II LO o pomówienie.
Sprawa dotyczy okresu, kiedy Bogdan Dudek sprawował funkcję dyrektora II LO. 6 kwietnia 2007 roku został jednak dyscyplinarnie zwolniony z pracy przez starostę. Trwający niemal rok proces sądowy oczyścił dyrektora z zarzutów. Po jego zakończeniu Dudek mógł wrócić do pracy na stanowisko nauczyciela geografii, uznał jednak, że działania starosty naruszyły jego dobre imię i naraziły na utratę zaufania współpracowników, dlatego skierował przeciwko niej sprawę do sądu.
Na dzisiejszej rozprawie oskarżyciel złożył zeznania wskazujące, że zarzuty kierowane przez starostę pod jego adresem są nieprawdziwe. Odniósł się m.in. do zarzutu o zaburzenie prawidłowego funkcjonowania szkoły.
– Pani starosta sugerowała, że źle zarządzałem szkołą, m.in. ze względu na częste zmiany planu zajęć. Wynikało to z przyczyn obiektywnych: nauczyciele składali wnioski o udzielnie urlopów chorobowych, 6 nauczycielek było w ciąży i często przebywały na zwolnieniu, dlatego konieczne było zorganizowanie zastępstw nauczycieli z innych szkół, a tym samym zmiany harmonogramów zajęć. Pani starosta była na bieżąco o wszystkim informowana i nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń – twierdzi Bogdan Dudek.
Były dyrektor sugeruje też, że starosta złożyła nieprawdziwe zeznania, mówiąc, że nie udzielała żadnych wywiadów, które mogłyby naruszyć jego dobre imię. Na dowód przedstawił nagranie z telewizji kablowej z 7 kwietnia 2007 roku, czyli zaraz po odwołaniu Dudka oraz wydruk informacji z oficjalnej strony internetowej Starostwa Powiatowego.
Na dzisiejszej rozprawie mieli też zostać przesłuchani świadkowie Alicja Augustyniak i Ewa Masłowska, jednak ze względu na fakt, że przez 6 godzin zeznania składał Bigdan Dudek, przesłuchanie świadków przesunięto na następną rozprawę. wówczas przesłuchiwani będą też Marian Hawrysz i Dariusz Pękała.
Dodajmy, że starosta nie czuje się winna.
– Cały czas stoimy na stanowisku, że sprawa nie ma jakichkolwiek podstaw, ponieważ dotyczy pisma urzędowego, które było przedmiotem korespondencji pomiędzy urzędami. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Nie zgadzamy się z zarzutami, bo w naszej ocenie nie ma tu żadnych podstaw. Każdy obywatel naszego kraju ma prawo wnosić zawiadomienie czy też oskarżenie, a sąd jest od tego, żeby je rozstrzygać – komentuje Krzysztof Olszowiak, rzecznik starostwa.
Były dyrektor domaga się uznania starosty winnej zarzucanych jej czynów, wymierzenia kary według uznania sądu, podania wyroku do wiadomości publicznej oraz zasądzenia od oskarżonej kosztów postępowania.
MS