Stadion na sprzedaż, klub nie

20

Nowy prezes Zagłębia Lubin Jerzy Koziński zaprzecza pogłoskom o sprzedaży klubu. Jednocześnie nie ukrywa, że jest zainteresowany kontrahentem, który kupiłby stadion, a tym samym wsparł finansowo drużynę.

Od kilku dni mieszkańców regionu nurtują dwie kwestie: czy nowo wybrany prezes rzeczywiście chce sprzedać klub i co z jego przyszłością, jeżeli potwierdzą się zapowiedzi skarbu państwa i jego główny sponsor- KGHM- zostanie sprywatyzowany. Na wszystkie pytania odpowiadał dziś prezes miedziowych Jerzy Koziński.

– Powoli trzeba przyzwyczajać się do myśli, że KGHM nie będzie jedynym sponsorem Zagłębia. Będziemy starać się pozyskiwać również innych – podkreślał. – Odnośnie kwestii sprzedaży klubu, mogę uspokoić, że ja nie znam takich planów. Słyszałem już, że będę sprzedawał klub. Przede wszystkim to nie ja bym go sprzedawał, bo nie ja jestem jego właścicielem, ale KGHM. Rozmawiałem jednak z prezesem i jestem spokojny, bo nie ma tematu sprzedaży klubu. Oczywiście, można sprzedać część akcji klubu, zyskując na to dodatkowe środki i taka możliwość jest jak najbardziej pożądana.

Podczas spotkania z dziennikarzami następca Pawła Jeża nie ukrywał też, że zależy mu na sprzedaży stadionu, co byłoby zastrzykiem gotówki dla klubu.

– Na całym świecie jest tak, że większość stadionów nie należy do klubu. Dobrze by było, żeby funkcjonowanie stadionu nie obciążało budżetu klubowego, bo wtedy tych pieniędzy w klubie byłoby więcej. Dlatego będziemy dążyć do oddzielenia stadionu, znalezienia właściciela, być może będzie to samorząd miasta lub prywatny inwestor. Wówczas można byłoby organizować na tym obiekcie np. koncerty i zarabiać pieniądze – mówi Koziński.

Na razie Koziński nie planuje jednak radykalnych zmian, jeżeli chodzi o pracowników zatrudnionych w klubie oraz skład drużyny. Jak przyznaje, klub jest bardzo dobrze zorganizowany i działa na zasadach w pełni profesjonalnych, dlatego on sam chce się wtopić w to środowisko, a nie wprowadzać radykalne zmiany. Koziński nie ukrywa jednak, że marzy mu się współpraca z innymi drużynami byłego województwa legnickiego.

– Kiedyś w byłym województwie legnickim mieliśmy taki wzorowy model współpracy Zagłębia z klubami kombinackimi, a więc Chrobrym, Miedzią Legnica, Górnikiem Polkowice. Zawodnicy z Zagłębia, którzy nie mieścili się w pierwszym składzie Zagłębia, byli odsyłani na praktykę piłkarską do tych klubów niżej zorganizowanych, natomiast najlepsi zawodnicy z klubów z niższych lig przechodzili do Zagłębia. To pięknie funkcjonowało i marzy mi się, żeby powrócić do tego modelu – zapowiada.


POWIĄZANE ARTYKUŁY